Witam po przerwie
Lenistwo się do mnie zakradło ale próbuje mu się nie dać.
Zamieszczam zdjęcia słoika, który już pokazywałam, ale nie wiedziałam kompletnie co zrobić z zakrętką, którą pomalowałam na czarno. Z braku lepszego pomysłu wymyśliłam to co pokazuję poniżej.
Kolejne rzeczy to nowości: szpulki (przetarte) i butelka.
No właśnie butelka... śmiało podeszłam do pomysłu cieniowania i wybrałam serwetkę do której trzeba było domalować tło. Mieszanie farb i znalezienie odpowiedniej barwy początkowej zajeło mi ok pół godziny... Do farby dałam kropelkę opóźniacza i zaczęłam...ale farba po jakimś czasie (ok. 10 min.) zaczęła jednak wysychać i zrobiły się mazy. Poza tym cały czas widziałam granice serwetki. Wiem, wiem, że to pierwszy raz i może nie wyjść, ale po pierwszych próbach ( a do tego jak zauważyłam że klej obok serwetki zaczyna się ścierać i rozmazywać pod wpływem mojego pocierania gąbką z farbą...) zniechęciłam się najzwyczajniej w świecie. Nie chcąc już więcej nic spartaczyć zostawiłam więc butelkę taka jaka jest.
I pytam się Was - jak to jest, cieniowanie i domalowywanie tła ma za zadanie sprawić, że granic serwetki W OGÓLE nie będzie widać?? czy te granice zawsze będzie widać...?
kolejne zdjęcia
Lenistwo się do mnie zakradło ale próbuje mu się nie dać.
Zamieszczam zdjęcia słoika, który już pokazywałam, ale nie wiedziałam kompletnie co zrobić z zakrętką, którą pomalowałam na czarno. Z braku lepszego pomysłu wymyśliłam to co pokazuję poniżej.
Kolejne rzeczy to nowości: szpulki (przetarte) i butelka.
No właśnie butelka... śmiało podeszłam do pomysłu cieniowania i wybrałam serwetkę do której trzeba było domalować tło. Mieszanie farb i znalezienie odpowiedniej barwy początkowej zajeło mi ok pół godziny... Do farby dałam kropelkę opóźniacza i zaczęłam...ale farba po jakimś czasie (ok. 10 min.) zaczęła jednak wysychać i zrobiły się mazy. Poza tym cały czas widziałam granice serwetki. Wiem, wiem, że to pierwszy raz i może nie wyjść, ale po pierwszych próbach ( a do tego jak zauważyłam że klej obok serwetki zaczyna się ścierać i rozmazywać pod wpływem mojego pocierania gąbką z farbą...) zniechęciłam się najzwyczajniej w świecie. Nie chcąc już więcej nic spartaczyć zostawiłam więc butelkę taka jaka jest.
I pytam się Was - jak to jest, cieniowanie i domalowywanie tła ma za zadanie sprawić, że granic serwetki W OGÓLE nie będzie widać?? czy te granice zawsze będzie widać...?
kolejne zdjęcia