04-04-2014, 12:27 AM
Witam wszystkich bardzo serdecznie i tak jak w tytule serdecznie dziękuje za całą Waszą wiedzę jaką wyczytuję tu już od października.
Jak się zaczęło?
Hmm... trochę z przymusu, bo firma wysłała mnie na szkolenie z materiałów decoupage, które sprzedaje.
Szkolenie prowadziły Panie ze Stamperii ;o))
I zgadnijcie w jakim języku? Oczywiście po włosku z tłumaczeniem na angielski. Było bardzo ciekawie, przez 8 godz tego szkolenia wykonałyśmy po 3 prace. Dwie wyszły mi bardzo sympatycznie i od razu zostały sprezentowane, trzecia nie wyszła tak ładnie jak bym chciała.
Obiecałam coś zrobić koleżance na urodziny własnoręcznie i się zaczęło....
Achy, zachwyty i to pytanie, a dlaczego Ty się tym nie zajmiesz skoro Ci to tak ładnie wychodzi?
Ale uwierzcie mi rzuciłam się z motyką na słońce. Zrobiłam jej szklaną misę z wizerunkiem "Muchy". Spękania miały być dwuskładnikowe, a wyszły dwuskładnikowe i dodatkowo jednoskładnikowe, kombinowałam jak głupia by to naprostować i by jakoś wyglądało. Całe szczęście, że koleżanka z tych co to im się wszystko podoba, a już najbardziej to że komuś się chciało dla niej coś samodzielnie zrobić. ;o)))
No to zaczęłam i z każdą kolejną ozdabianą rzeczą uczę się czegoś nowego i tak już chyba zostanie ;o))
Jak się zaczęło?
Hmm... trochę z przymusu, bo firma wysłała mnie na szkolenie z materiałów decoupage, które sprzedaje.
Szkolenie prowadziły Panie ze Stamperii ;o))
I zgadnijcie w jakim języku? Oczywiście po włosku z tłumaczeniem na angielski. Było bardzo ciekawie, przez 8 godz tego szkolenia wykonałyśmy po 3 prace. Dwie wyszły mi bardzo sympatycznie i od razu zostały sprezentowane, trzecia nie wyszła tak ładnie jak bym chciała.
Obiecałam coś zrobić koleżance na urodziny własnoręcznie i się zaczęło....
Achy, zachwyty i to pytanie, a dlaczego Ty się tym nie zajmiesz skoro Ci to tak ładnie wychodzi?
Ale uwierzcie mi rzuciłam się z motyką na słońce. Zrobiłam jej szklaną misę z wizerunkiem "Muchy". Spękania miały być dwuskładnikowe, a wyszły dwuskładnikowe i dodatkowo jednoskładnikowe, kombinowałam jak głupia by to naprostować i by jakoś wyglądało. Całe szczęście, że koleżanka z tych co to im się wszystko podoba, a już najbardziej to że komuś się chciało dla niej coś samodzielnie zrobić. ;o)))
No to zaczęłam i z każdą kolejną ozdabianą rzeczą uczę się czegoś nowego i tak już chyba zostanie ;o))