Dziękuję
Donicę aniołkową nie robiłam dla siebie, ja sama mam mieszane uczucia co do tego motywu.
Nad reliefami się męczyłam, bo kupiłam sobie taką pastę żelową i... nie wiedziałam że ona będzie przezroczysta!
Więc było dużo zabawy z podmalowywaniem żeby było widać te reliefy, a zdrapać też nie było prosto, bo ona się ciągnęła jak guma i nie mogłam jej zeszlifować.
Świeczniki malowane są bejcami, kupiłam takie za około 3 zł i rozpuszczałam w gorącej wodzie. Te turkusowe to bejca, która nazywała się "niebieska"
Na świecznikach próbowałam dać miki, więc są trochę błyszczące. Ale powiem Wam, że z tymi mikami to masakra była, nie umiałam ich nałożyć tak żeby się ładnie przenikały kolory.I nie wiedziałam czy na mokrą powierzchnię, czy na suchą. Próbowałam i tak i tak, na lakier, nawet na fiksatywę... Tu u czarodziejek naoglądałam się cudów z mikami, więc też chciałam spróbować, ale to wyższa szkoła jazdy, więc na razie dam sobie spokój.
Mary - ja sama nie wiem dokładnie co jest na tej zawieszce, ot tak odciskałam tam pierścionek, jak popadnie i coś tam wyszło