Bazarek-Deco
Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Różne skutki Maglii ;) herbaciarka i komplet str.12
#1
Tak jak pisałam w Witalniku uczę się decoupage od miesiąca. Czytam forum, oglądam filmy na youtube i próbuję... na razie z różnym skutkiem.
Tak więc oto są te różne skutki.
Oczywiście jako początkująca robię masę błędów, jeszcze nie wiem co z czym i jak itd.
Niech ten wątek będzie pocieszeniem dla początkujących, że innym też nie wychodzi Wink
Oczywiście liczę na krytykę, bo przecież będę dążyć do perfekcji Big Grin
Zaczęłam od bombek... ale po pierwszych próbach wiedziałam, że to nie najlepszy pomysł na początek. Kilka pierwszych nie nadaje się do niczego, więc głęboko je schowałam i udaję że ich nie ma Smile
Teraz te trochę lepsze, ale też z błędami:
1. Bombki ze stworkami. Pierwszy błąd - wycięłam obrazki z marginesem, papier był dość gruby i nie umiałam tego ukryć. Drugi błąd - farba nie chciała mi się trzymać do gładkiej bombki, bo nie doczytałam, że trzeba użyć jakiegoś podkładu przed malowaniem. No i generalnie straciłam do nich zapał i nie mam pomysłu jak je naprawić

2. Doniczka. Tutaj próbowałam naklejać metodą na żelazko i byłoby ok, tylko jak zaczęłam potem mazać na wierzchu klejem to serwetka zaczęła się strasznie marszczyć. Nie doczytałam też wtedy jeszcze że te zmarszczki można zeszlifować i tak już zostało... Maskowanie serwetki też mi wyszło nie teges, wiem...

3. Kolejne bombki. Nawet udało mi się ładnie nakleić te małe motywy, po czym chciałam je upiększyć smarując taką fajną nowo nabytą pastą cameleon. No i bach...wyszła lipa, bo pasta podkreśliła serwetkę i teraz widać że motywy są naklejone, odróżniają się od tła


4. Bombka z różami. Motyw mimo nacięcia go w kilku miejscach pomarszczył się niestety, a wtedy jeszcze nie wiedziałam że można zeszlifować i tak zostało. No i próbowałam uczyć się cieniowania...wyszło jak wyszło, cud to to nie jest Tongue

5. Kolejna bombka. Tutaj nie wiem co było nie tak z serwetką, bo po naklejeniu motywu był on taki za bardzo przezroczysty i niedorobiony.
Próbowałam go podmalować i wyszło co wyszło Smile Błąd kolejny - za gruba warstwa lakieru. Lakierowałam wieczorem, na szybko, grubo no i rano zobaczyłam, że zrobiły się chrumple. Próbowałam to szlifować, ale zaczęły się robić dziurki w tych miejscach

6. Skrzyneczka po przejściach Rolleyes
Do momentu położenia cracka było nawet dobrze. Ale ten crack chyba nie był dobrym pomysłem. Po wypełnieniu spękań porporiną motyw był bardzo słabo widoczny. Postanowiłam go zetrzeć... no i się zaczęło Confused
Ostatecznie zdjęłam ten crack z samych kwiatów. Potem zaczęłam domalowywać, szlifować, kombinować i nie wiedziałam jak z tego wybrnąć. Ostatecznie wygląda to tak, że te kwiaty są jakby wydarte, we wgłębieniach. Dodatkowo nie wiem dlaczego niektóre miejsca na lakierze po szlifowaniu zrobiły się takie mętne, nieprzezroczyste. No i znowu błąd i położenie zbyt grubej warstwy lakieru i widać ślady pędzla. Spróbuję to jeszcze poszlifować i polakierować, może będzie lepiej. Poza tym skrzyneczka ma kilka takich miejsc, w których nie trzyma się bejca i wyszły takie plamy.
Szlifowałam to, malowałam ponownie, ale nadal widać

No i to byłby już koniec mojego przydługiego posta. Krytyka i porady mile widziane Wink


Załączone pliki Miniatury
                   
Odpowiedz
Reklama
#2
Witaj Wink))
Prace nie są wcale takie złe jak je opisałaś. Smile
Jesli chodzi malowanie bombek: Ja nie używam żadnego podkładu ale maluje gęstą farbą. Tak samo na wydmuszkach.
Skrzyneczka z krakiem na zdjęciu wygląda całkiem dobrze a i krak jest bardzo ładny ( mnie nie chce wyjść wcale)
Bombka w śnieżynki jest super. Na zdjęciu nie widać żadnego felerka Wink
Uważam, że jak na pierwsze prace to wybrnęłaś bardzo dobrze Wink)
Kolejna szuflada pęka w szwach....
Odpowiedz
#3
Uczysz się od miesiąca? No to wow!
Tych marszczeń, o których pisałaś na zdjęciach nie widać Smile Najważniejsze, że się uczysz na błędach. A ja życzę, by było ich jak najmniej.
A z Twoich prac, zabieram bombki z różami i złotymi płatkami Smile
"You can’t use up creativity. The more you use, the more you have."
Odpowiedz
#4
Szkatułka z magnolią jest moją faworytką. Ciekawy efekt uzyskałaś zostawiając kwiat bez kraka. Jesli to dopiero miesiąc to nieźle się zapowiadasz
Odpowiedz
#5
Bombki w śnieżynki są świetne!
Odpowiedz
#6
Zaczęłaś mega ambitnie, bo okrągłe i obłe powierzchnie, to jest naprawdę trudne. Szkatułka po przejściach wygląda naprawdę dobrze, te spękania, przecierki, wyszło starociowo i bardzo OK.
Doniczkę bym spróbowała wycieniować od szarości na krańcach serwetki do czerni, a na tej czerni może spróbować czegoś z szablonu. Biel tu wygląda po prostu jak niedokończona praca.
Próbujesz bardzo odważnie, w takim tempie to po trzech miesiącach będziesz ekspertem!
Odpowiedz
Reklama
#7
Duzo prac jak na poczatek. Ale taki poczatki kazdy z nas chyba mial- robic i robicSmile
Podoba mi sie pudelko. Wyszlo super. Nie dopatrze sie tam niczego co byloby nie tak. Podoba mi sie cale. Bombki nie sa zle. Te ze skrzatami moze wygladaja na niedokonczone, ale moga takie zostac. Zawsze mozesz je pokropkowac czy cos. Na doniczce tez nie widze zmarszczek. A ze maskowanie serwetki nie wyszlo tak jak chcialas.....mowi sie trudno....decu zaskakuje i nie zawsze wszystko idzie po naszej mysli. I to jest wlasnie fajne.
Czekam na kolejne praceSmile
Odpowiedz
#8
Dziękuję za miłe słowa Smile Cierpliwości i samozaparcia mi nie brakuje, to fakt. Muszę tylko technikę opanować. A jeszcze tyle do nauki przede mną ! Bardzo chciałabym się też kiedyś nauczyć takiego kucia, jak widziałam tu na forum, cieniowania, transferów itd.
Bombki poszły na pierwszy ogień nie dlatego żem taka ambitna, tylko akurat były pod ręką. Nie pomyślałam wtedy że będą takie trudne do zrobienia. Na zdjęciach nie widać dobrze wszystkich niedociągnięć Smile
Nad tą doniczką pewnie jeszcze popracuję, muszę tylko bardziej opanować malowanie, cieniowanie..
Bombek już nie będę ruszać. Mam całe pudło takich brzydkich z wyprzedaży więc będę ćwiczyć i robić nowe.
Aktualnie robię szkatułkę na dzień babci i jak na razie jestem z niej dumna, bo wychodzi jak chciałam Big Grin Jak skończę to pokażę . Będzie w takim stylu słodko-romantycznym Wink
Zaczęłam tez robić jajka, ale to na razie nauka i eksperymenty i nie wszystko nadaje się do pokazania
Odpowiedz
#9
Wraz z pierwszymi decoupage'owymi zakupami, dostałam od właścicielki sklepu kilka "byle jakich" deseczek, które przeznaczone były do wyrzucenia i na nich właśnie ćwiczyłam i eksperymentowałam. A pierwszy transfer to po kilku miesiącach dopiero zrobiłam. Pierwszy był udany, drugi całkowicie nie, więc znów trzeba było próbować. Ale mimo stresów, to nasza pasja, więc przyjemne jest próbowanie, a gdy przyjdzie upragniony efekt, to i satysfakcja jest.
To, co wyrabia na forum np. Oli, jest moim marzeniem, więc może kiedyś i mnie uda się zrobić coś choć w połowie tak pięknego...
Maglio, więc biję brawo i trzymam za Ciebie i za nasze eksperymenty kciuki Smile
"You can’t use up creativity. The more you use, the more you have."
Odpowiedz
#10
Też mam (od początku mojej przygody z decou miałam) "deseczki na próbeczki". Szkoda, jak na deseczce wychodzi a na pracy konkretnej już nie... no ale tak bywa, nigdy nie możemy być chyba pewne, co nam wyjdzie Wink
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

O nas
    Forum decoupageforum.pl