Mnie się podobają te z francuskim ogrodem (a bratek to też fiołek, tylko zmutowany z lekka, ma przecież Viola w nazwie ;P)
a odnośnie głaskania po głowie... jak jest za co, chwalimy, a i głaskamy też - ciebie za staranność i dokładność w przyklejaniu motywów (wbrew pozorom przyklejenie serwetki na dużą powierzchnię wcale aż tak proste, jak to się niektórym niewtajemniczonym wydaje, nie jest)...
a z drugiej strony - gdy zachodzi konieczność - dajemy po uszach... znaczy zwracamy uwagę na popełnione błędy, bez żadnych złych intencji, po to tylko, żeby w następnych pracach je wyeliminować (ten, kto chce z rad skorzysta)...
no i właśnie...
a propos po uszach... żeby nie było tak słodko...
naklejenie motywu i polakierowanie to jeszcze nie koniec pracy (nie przyczepiam się do ilości tego lakieru, bo lakierowanie serwetki klejonej "po całości" nie wymaga aż tak wielkiej liczby warstw lakieru, jak w przypadku kompozycji tworzonej samodzielnie, gdzie trzeba wtopić w tło poszczególne motywy)...
trzeba zwrócić jeszcze uwagę na ogólny "look" pracy - a u Ciebie razi mnie niewykończenie brzegów podkładek, brakuje im szlifu, wtedy zniwelujesz te zadziory, które wcale uroku nie dodają
przyczepię się też do łączenia serwetki na puszce lawendowej... ta "ostra" granica kompletnie mi się nie podoba
a odnośnie głaskania po głowie... jak jest za co, chwalimy, a i głaskamy też - ciebie za staranność i dokładność w przyklejaniu motywów (wbrew pozorom przyklejenie serwetki na dużą powierzchnię wcale aż tak proste, jak to się niektórym niewtajemniczonym wydaje, nie jest)...
a z drugiej strony - gdy zachodzi konieczność - dajemy po uszach... znaczy zwracamy uwagę na popełnione błędy, bez żadnych złych intencji, po to tylko, żeby w następnych pracach je wyeliminować (ten, kto chce z rad skorzysta)...
no i właśnie...
a propos po uszach... żeby nie było tak słodko...
naklejenie motywu i polakierowanie to jeszcze nie koniec pracy (nie przyczepiam się do ilości tego lakieru, bo lakierowanie serwetki klejonej "po całości" nie wymaga aż tak wielkiej liczby warstw lakieru, jak w przypadku kompozycji tworzonej samodzielnie, gdzie trzeba wtopić w tło poszczególne motywy)...
trzeba zwrócić jeszcze uwagę na ogólny "look" pracy - a u Ciebie razi mnie niewykończenie brzegów podkładek, brakuje im szlifu, wtedy zniwelujesz te zadziory, które wcale uroku nie dodają
przyczepię się też do łączenia serwetki na puszce lawendowej... ta "ostra" granica kompletnie mi się nie podoba