no nie, jak do wyrzucenia? wkraplam go do lakieru a on się tak "kłaczy" cudnie (ten tusz)... znaczy wkraplam na grubo położony lakier na pracy, jak lakier zastygnie to te kłaczki tak fajnie wyglądają
A ten robiony to taki jak siódma woda po kisielu - w słoiku nawet kolor był, ale po polaniu to już tylko wspomnienie po kolorze... no i nie miesza się tak cudnie z innymi jak te oryginalne....
aaa... teraz rozumiem - ja nie mówię o tuszach do stempli, tylko o takich do pieczątek - takie w buteleczkach, one są olejowe
A ten robiony to taki jak siódma woda po kisielu - w słoiku nawet kolor był, ale po polaniu to już tylko wspomnienie po kolorze... no i nie miesza się tak cudnie z innymi jak te oryginalne....
aaa... teraz rozumiem - ja nie mówię o tuszach do stempli, tylko o takich do pieczątek - takie w buteleczkach, one są olejowe