Bazarek-Deco
Ocena wątku:
  • 13 głosów - średnia: 3.31
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Decu każdy może -prezent dla Lady Słonko :)
Muszko, Shanno, dziękuję Smile

Dyziu - tak, krak jest tylko w dwóch miejscach, nie chciałam przytłoczyć ramy. A w ogóle to spodziewałam się, że krak wyjdzie znacznie grubszy i utworzy strukturę - wcześniej nakładałam ten krak na chustecznik i o matko i córko, zrobiły się rozpadliny Big Grin Zaraz zresztą pokażę ten chustecznik, bo w ogóle przedobrzyłam go...

Ale w sumie z tego na ramie jestem zadowolona, dobry jest ten preparat Stamperii, tylko trzeba z nim popróbować, różnymi warstwami.
Odpowiedz
Reklama
Zapowiedziany chustecznik - miał być wspaniały, a wyszło wszystkiego za dużo Confused Przedobrzyłam z agresywnym wzorem na górze w stosunku do równie wzorzystych boków
       

ponadto pierwsze użycie Cracle Medium Stamperii zaowocowało istnymi kanionami, zamiast subtelnych spękań Smile
   

To oczywiście spowodowało, że spod tych kanionów nie widać urody naturalnych liści, które są pod spodem...    
No trudno, nauczyłam się przynajmniej paru rzeczy na tym chusteczniku...
Odpowiedz
Chwila, chwila.... To Ty tam dałaś prawdziwe liście??? Gruba chyba były - to jak Ci się udało je "zgubić"????

A całość wcale nie jest taka zła... Te kaniony nawet fajnie wyglądają... I ciesz się, że nie dałaś kraka na boki - tam to już nic by nie było widać! Tongue
Pozdrawiam Zuza Smile
Odpowiedz
Zuza tak, to są prawdziwe liście, osobiście pozyskane z pobliskiego lasu i zasuszone w książce Tongue Ze zgubieniem nie było żadnego problemu, bo tyle tam nawaliłam tego kraka, że sama widzisz co wyszło... A nawet wcale nie miałam takiego zamiaru, żeby za wszelką cenę zgubić liście pod lakierem. Najfajniej to one wyglądały, jak je przykleiłam na Art Medium i wstępnie tym samym medium polakierowałam. Medium jest błyszczące i pięknie podkreśliło liście... No ale ja to skutecznie potem zepsułam Dodgy
Na szczęście liści mam jeszcze sporo z tej pięknej jesieni i jeszcze kilka pomysłów w głowie!

Ataner, co racja to racja... Ale teraz to już mogę co najwyżej wyciągnąć wnioski na przyszłosć Smile
Odpowiedz
dlaczego za późno ? chyba go nie zutylizowałaś bo to nei byłaby najszczęśliwszy pomysł - wszystko jest do uratowania - zawsze możesz slifnąć i poprwić górę - a i 5 za pomysł
nowe miejsce http://fioletowyraj.blogspot.com
wcześniejsze prace :http://fioletowyraj.bloog.pl/
Odpowiedz
Gofirko, on zostaje taki, jaki jest i będzie stanowić prezent. Nie jestem z niego zadowolona, co nie oznacza, że nadaje się do śmietnika Smile Szlifowania czegoś takiego ręcznie bym się nawet nie podjęła, a narzędzi stosownych nie mam.
Odpowiedz
Reklama
Boki piekne, ciekawe te liscie na gorze, faktycznie pewnie pieknie by sie prezetowaly bez kraka, ale mowisz, ze jeszcze nie za pozno... Smile
Odpowiedz
oczywiście że się nie nadaje do smietnika - normalnei bym klątwa cię oblozyla jakbys chciała wyrzucac - bo on - jak wszystko ma kawałek duszy twórcy i ładniuchny jest
a co do szlifowania - ja mam od małża szlifierke - szkoda ze masz do mnei daleko bo bysmy na kawce siadły a w tzw miedzyczasie by sie szlifnęło
kurcze zazdraszczam pomysłu na zatapianie lisci - moge odgapić ?
nowe miejsce http://fioletowyraj.blogspot.com
wcześniejsze prace :http://fioletowyraj.bloog.pl/
Odpowiedz
Gofi, pomysłem na liście proszę się częstować Big Grin Faktycznie szkoda, że nie mogę wpaść na kawkę i szlifierkę Big Grin

Dominika, boki to tylko najzwyklejsza serwetka naklejona po całości. Ładna, to fakt - dostałam ją od Lady Słonka Smile
Odpowiedz
Aa, no tak muszko, oczywiscie Big Grin Paczuszka serwetkowa była wspólna od Was obu. No to właśnie tak spożytkowałam tę serwetkę.
Ale zmyć czym? Bo to już jest wyschnięte i utworzyło normalną wodoodporną warstwę, jak lakier. Wg instrukcji tego kraka tworzy on po wyschnięciu szklistą, wodoodporną warstwę, nie wymagającą dalszego zabezpieczania. Ale, żeby utrudnić sprawę Big Grin Ja go jeszcze psiknęłam z wierzchu rozpuszczalnikowym lakierem w sprayu...

A poza tym najzwyczajniej nie chce mi się z tym już nic robić - mam chętnego na wzięcie go jako prezentu. A nie jest aż tak zły, żebym się wstydziła go komuś dać Tongue
Następne będą po prostu lepsze, mam nadzieję...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości

O nas
    Forum decoupageforum.pl