08-19-2012, 11:23 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-07-2014, 10:51 PM przez Erato.)
... ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi... uuuuu.....
Pamiętacie boskiego Stuhra w tej piosence?
Tak więc zapewne wytrawne dekupażowiczki zobaczą tu profanację i fałsze, ale ja to robię właśnie tak
Na początek rzucam moją pierwszą pracę - no OK, drugą... Pierwszy był wieszak, na który wszystko źle przykleiłam i wyszły same zmarchy A ta skrzynka przyszła do mnie jako prezent (surowa) i wyszła jako prezent (zdekupażowana). Były tylko trzy warstwy lakieru, żadnego szlifowania itd. Ale mam do niej sentyment
A teraz będzie drugie bardzo niedoskonałe dzieło - abażur, o który pytałam w wątku w decou na tkaninie... Efekt końcowy jest przyjemny dla oka, chociaż ja zdecydowanie wolałabym czyste linie bez tych nieudanych cieniowań. Cieniowania miały służyć ukryciu plam na tkaninie abażura, których nie udało się sprać. No i właściwie ukryły, ale nie jestem z nich zadowolona - może gdybym rozrobiła farbę z medium do tkanin, to wyszłoby lepiej. Mamie się podoba i w kuchni wygląda przyzwoicie
Ja tu nie widzę ani profanacji, ani fałszu, a za to dostrzegam świeżą krew! Bardzo mi się podoba skrzynka, naprawdę bardzo
nie będe nudzić o lakierze, bo to już sama wiesz ale nie mogę sobie odmówić pochwały za kompozycję, kapitalną kolorystykę i motywy - brawo!
Lampce, to znaczy kloszowi, też niczego nie brakuje, nawet te plamy -cienie mnie nie rażą... ale nie gra mi dół... ja bym tę podstawę zdecydowanie rozbieliła...
Viko, dziękuję za Twoją życzliwą ocenę
W przypadku lampki chodzi Ci o dolną część? Tego w ogóle nie ruszałam, pierwotnie klosz był biały, a przez dziurki przewleczona była taka rafia (czy cokolwiek to jest) jaką opleciony jest "korpus" lampy. Myślisz, żeby to jakoś pomalować?
Bardzo udany debiut i nie ściemniaj, że kiepsko wyszło Widać, że się postarałaś i masz ten ,,dar" i jestem przekonana, że z każdą nasrępną pracą, będzie coraz lepiej
Ja tez dolacze sie do pochwal. Skrzynka udana, kotek ma zaje...fajna pozycje
Na lampce mi sie bardzo podobaja cieniowania. Wcale nie przeszkadzaja, wrecz przeciwnie. I tak jak kolezanki powiem- rozjasnij dol. W tej chwili wyglada jak nieskonczony.
No i pokazuj kolejne prace
OK, skoro taki zgodny chór mi radzi, to spróbuję trochę podmalować lampę - chociaż trochę się boję, bo jak sp....artolę, to niestety kaplica. Zobaczę w ogóle, czy mama mi pozwoli ruszać jej lampkę!
O tak, tak mi mów! Wiara we własne możliwości mi wzrośnie, obym tylko przeniosła to na efekty!
W domu "się lakieruje" jeszcze kilka rzeczy, ale póki co pokażę pierwszy z moich absolutnie ulubionych ostatnio talerzy Uwielbiam bambusowe talerze z Ikei... Ten był pierwszy i to niestety bardzo widać - zrobiłam go, zanim poczytałam forum Nawet pół biedy te fioletowe maziaje, nie miałam oczywiscie opóźniacza i nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje, ale najbardziej mnie teraz kłuje w oczy to nie podmalowane tło wycinanki - serwetka miała beżowe tło, a nie białe, no i fatalnie sie to odcina. Pomyślałam, że wkleję go tu, żeby potem zobaczyć, czy robię postępy...
Pierwszy talerz za płoty, w domu mam już.... cztery (!) kolejne. Dokładnie wszystkie moje przyjaciółki zostaną nimi obdarowane