Po obłędnej butli, którą dziś pokazała oli, to się z tą powinnam gdzieś głęboko schować...
Ale może Prostym Dekupażystkom się spodoba
No właśnie, nie ma czego opisywać - naklejona serwetka, podmalowane linie, wypukły napis (był już na butelce i średnio pasuje, bo w 1887 roku to o jazzie chyba jeszcze w Nowym Orleanie nie słyszeli ) przetarty pastą postarzającą. Lakier. Finito
Po wypieczeniu lakier mi spękał na zakrętce i jest do poprawienia, ale chyba na zdjęciach udało się tego nie pokazać
PS dedykacja dla oli - nieokrągła butelka
Aha, mam jeszcze pomysł, żeby na szyjce zawiązać czarną albo kremową muszkę, ale na razie nie mam z czego zrobić...
Ale może Prostym Dekupażystkom się spodoba
No właśnie, nie ma czego opisywać - naklejona serwetka, podmalowane linie, wypukły napis (był już na butelce i średnio pasuje, bo w 1887 roku to o jazzie chyba jeszcze w Nowym Orleanie nie słyszeli ) przetarty pastą postarzającą. Lakier. Finito
Po wypieczeniu lakier mi spękał na zakrętce i jest do poprawienia, ale chyba na zdjęciach udało się tego nie pokazać
PS dedykacja dla oli - nieokrągła butelka
Aha, mam jeszcze pomysł, żeby na szyjce zawiązać czarną albo kremową muszkę, ale na razie nie mam z czego zrobić...