Bazarek-Deco
Ocena wątku:
  • 13 głosów - średnia: 3.31
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Decu każdy może -prezent dla Lady Słonko :)
Taaaaa... Nic nie uratuje tej filiżanki przed "zwinięciem"! Chyba że przykujesz łańcuchem! Big Grin
Pozdrawiam Zuza Smile
Odpowiedz
Reklama
(11-11-2013, 06:40 PM)oli napisał(a): Chyba Cie ten monogram nie uratuje :-)))
AB
RH+?
:-D
Owszem zgadłaś Big Grin

Grarut, no ja właśnie też nie mogę tego pojąć. Ale najwyraźniej jestem jedyną osobą, która uważa kubek za coś osobistego...
Odpowiedz
Może też być Ali Baba Wink))

Fajnie sobie ją zaznaczyłaś Wink) Życzę aby Ci posłużyła dećko Wink
Kolejna szuflada pęka w szwach....
Odpowiedz
Powiem tak jak kolezanki - oby nie zginela. Chociaz dla mnie to abstrakcja- jak mozna kolezance podprowadzic filizanke.....czego to ludzie nie wymysla/ukradnaSmile

Kolory super dobralas. A tym, ze literki nie wyszly idealnie to bym sie nie przejmowala. Przeciez to rekodzielo a nie praca od sztancy.
Odpowiedz
Wiadomo, 'podlosc ludzka nie zna granic', jak mowila niezrownana Bozenka D.
Zaintrygowalas mnie mieszaniem miki z Marabu, bo patrzy to to na mnie z wyrzutem, nic nie wypalam, a Dorota taki mi prezent zrobila... ale zmieszanie z mika i to z takim efektem.. godne zastanowienia... moze przez szablon machnac na jakowyms szkle. I co? Normalnie do piekarnika, jak podeschlo?

Aha, strasznie mi sie te prawdziwe suszki podobaja, swietny pomysl z ich wykorzystaniem w takiej kompozycji kolorystycznej, i w takiej kapieli bejcowej - mozna bylo kwiatuszki przeslodzi, a tu akwarela nadala im pazura. Jak wymyslisz srodek jeszcze raz pokazuj, ja bym sobie poeksperymentowala na kiksie ile wlezie...
Odpowiedz
Domi, normalnie sypnęłam tej miki do małej porcji odlanego Marabuta Big Grin Wymiąchałam i dalej już normalnie jak farbą. Jak wyschło, to nałożyłam jeszcze dwie warstwy medium, po wyschnięciu do piekiełka. Zauważyłam, że trzeba uważać, żeby nie zostawić żadnych pęcherzyków i bardzo dokładnie suszyć między warstwami, nawet robić to dzien po dniu, bo Marabu tworzy błonę, która odłazi, jeżeli się utworzy taki pęcherzyk, i to nawet po wypaleniu, a jak nie odczekasz aż dokładnie wyschnie, to bąble się zrobią od razu i wszystko się marszczy.

A z pudełkiem to dałam sobie spokój, ono jest wystarczająco krzykliwe z tą orgią kolorów na wieczku i w środku Big Grin Więc wieczko od spodu będzie na gładko i już.
Odpowiedz
Reklama
Dzieki za wyjasnienie, w koncu sie musze zabrac za to cale szklo, ktore w komorce gromadze Smile
Odpowiedz
Dziewczyny, źle mnie zrozumialyscie - u mnie nikt tych nieszczęsnych kubków nie kradnie, nie wynosi. Chodziło mi o to, że każdy sobie bierze jaki kubek chce, a filiżanki "migrują" z piętra na piętro, gubią się spodeczki. Broń Boże nikt ich nie zabiera do domu... Tylko ze w biurowej kuchni są filiżanki i szklanki kupione przez firmę, i są te przyniesione przez pracowników. Ja, jeśli widzę kolorowy kubek, którego sama nie przyniosłam, to traktuję to jako czyjąś własność, a nie ogólnie dostępną rzecz. I chciałabym, aby każdy używał swojego, albo jeśli chce, może korzystać z tych biurowych. Nie da sie pomylić. Tylko nikt na to poza mną nie zwraca uwagi. Dzisiaj jedną swoją filiżankę znalazłam w kuchni na dole (ja pracuję na piętrze). Gdzie jest spodek od niej - tego nie wie nikt.

A to, ze w dużych firmach ludzie wynoszą, to jest niestety plaga. Mam klienta, ktory produkuje kawę rozpuszczalną. I niestety z hali produkcyjnej wynoszone są setki produktów. Każdy "tylko jeden słoiczek", tylko ze zatrudnionych jest ponad 350 osób...
Odpowiedz
Erato bardzo fajny efekt, fajne kolory no i obce ręce precz Wink
Odpowiedz
Nie no historia z zapleśniałą filiżanką... zgroza. Chociaż wcale by mnie nie zdziwiła taka sytuacja u mnie w pracy. Może by nie zostawili na podłodze, ale pleśniaki hodują aż furczy Tongue

AnaLena, dzięki Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości

O nas
    Forum decoupageforum.pl