Znalazłam sobie kiedyś ładny obrazek - nic szczególnego, ale jakoś bardzo ujęły mnie kolory (uwaga! NIE niebieskie
). Postanowiłam go przetransferować, więc wzięłam pudło i dalejże. Pierwszy raz próbowałam metody "na szybko" - porażka. Ta metoda, o ile świetnie się nadaje do transferu czarnych, niezbyt dużych motywów, o tyle w przypadku takich gęstych, kolorowych, dużych wzorów nie sprawdza się. Zdarłam, znowu wydrukowałam, drugi raz. Odczekałam dłużej, zrolowałam, było prawie dobrze, aż pod sam koniec wydarłam dziurę
Dopiero za trzecim razem transfer udał się nieomal bez skazy - rolowałam z kilkanaście razy, ostrożnie, powolutku, do najmniejszego kłaczka papieru. Po czym, jak już to tak heroicznie wykonałam, to stuknęłam się w czółko i stwierdziłam, że przecież równie dobrze mogłam to po prostu przykleić na to wieczko
No ale moja Szara, jak to nazywa Vika, obudziła się dopiero po fakcie, transfer wyszedł ostatecznie bardzo dobrze. Zrobiłam go przy użyciu Art Medium, ale na lakier też by oczywiscie wyszedł.
Wieczko zostało wylakierowane Vidaronem, następnie na części wzorów zrobiłam wypukłe kontury preparatem pod nazwą Lakier 3D Daily Art. Na to poszła jeszcze jedna, kończąca warstwa lakierem w sprayu Fly Color, całość wygląda niemal jak szkło.
Dół został zabejcowany zieloną bejcą rustykalną, gdzieniegdzie dodałam różowe smugi farbą akrylową, następnie wszystko wywoskowałam Starwaxem i wypolerowałam na gładko. W środku też
Myślałam, że mi się szmatka zapali od tego polerowania
W środku relief z masy lidlowej zabarwionej akrylówką, polakierowany Vidaronem.