Witaj, co do konstruktywnej krytyki to doświadczone decu czarodziejki już wszystko powiedziały. Ja jako początkująco- początkująca powiem tylko, że podoba mi się bardzo serduszko, chustecznik i kolczyki. Oby tak dalej a będzie coraz lepiej
Ja to na razie nawet na etapie ciapnięć i mazgnięć nie jestem
Dzisiaj wstawiam zdjęcie- co prawda słabe światło było i nie widać dokładnie, jak to wszystko wygląda- kolejnych kolczyków. Na zdjęciu jeszcze się suszą i nie mają zamontowanych bigli.
co Ty, wszedzie pisza, ze jedna i wiekszosc uparcie klei wlasnie jedna, a wystarczy maly zwrot akcji i juz nie trzeba podmalowywac czy cudowac w inny sposob. Pamietam, jak sie sama uczylam i dziewczyny rozprawialy o najlepszym sposobie na ciemne tlo, to mi sie wlasnie jakims kosmicznym przeoczniem wydawalo... no, jak przebija przez jedna, to naklej dwie
(05-06-2013, 09:34 PM)grarut napisał(a): Domi, ale dwie warstwy chusteczki, to więcej lakierowania. O tej jedną warstwę cholerstwo grubsze jest. Ja jednak obstaję przy jednej. Pomimo wszystko i mimo to
Zgadzam sie i nie zgadzam.
Pamietasz jak na sabacie w Posen mowilam jak rozpoznac serwetke ktora sie bedzie dobrze klasc, a taka, z ktora moga byc problemy? Te ciensze, z ktorymi trzeba miec troche wyczucia nie potrzebuja specjalnie wiecej warstw lakieru. One sa same w sobie tak cienkie, ze ladnie znikaja w tle. Gorzej w wydrukiem na serwetce, bo do niej dosztukowac druga warstwe to juz syzyfowa praca.
no, jak się da przykleić zwykły papier i go zgubić, nie powinno być aż takiego problemu z dwiema cieniutkimi przecież serwetulkami... , no i ile fajnych motywów na ciemne tło można dać