Ja też bym zrobiła sama, nawet bym się już przy ustach nie upierała, zrobiłabym same oczy i to "opuszczone" nie otwarte, i w dodatku namalowane delikatnie.
Zawsze mnie drażni w tych aniołach pozostawienie pustej plamy zamiast twarzy - nawet takiej niedosłownej twarzy, bo przecież same oczy to jeszcze nie twarz, ale resztę wtedy wyobraźnia natychmiast podpowiada i nawet cienie padające już w tę twarz się układają. A pusta plama zamiast buzi jest jakaś złowroga...
No i z drugiej strony wszystko się we mnie buntuje przeciwko takiej twarzy, jaką proponuje producent...
Zawsze mnie drażni w tych aniołach pozostawienie pustej plamy zamiast twarzy - nawet takiej niedosłownej twarzy, bo przecież same oczy to jeszcze nie twarz, ale resztę wtedy wyobraźnia natychmiast podpowiada i nawet cienie padające już w tę twarz się układają. A pusta plama zamiast buzi jest jakaś złowroga...
No i z drugiej strony wszystko się we mnie buntuje przeciwko takiej twarzy, jaką proponuje producent...