Ale się wkurzyłam wrrrr. Przygotowałam sobie słoiczki , rano jeszcze przed pracą polakierowałam . Po pracy pełna zapału i chęci wzięłam się za cieniowanie. I jak czytałam to nawet trudne mi się to nie wydawało. Przerosło jednak mnie słoiczek zmarnowany.
Myślałam,ze to jest łatwiejsze . Mogłam zrobić zdjęcie ,żeby pokazać efekt , może nie było tak źle(?) No nie wiem mi jakoś nie przypadło do gustu, chyba jednak wolę takie czyściutkie . Póki co na jakiś czas cieniowanie zostawiam, próbowałam i szmatką i pędzelkiem i gąbeczką i nic
Tak wyglądały słoiczki
Mimo wszystko podobają mi się takie niepocieniowane. A to chyba najważniejsze,żeby nasze oko cieszyły.więc mimo niedoskonałości(głównie na bokach zakrętki )postanowiłam wam je pokazać.tamten przerobiony wyląduje zaraz w koszu bo stoi na stoliku przede mną i patrzeć nie mogę normalnie a jak opróżnię ogórki wykorzystam słoiczek i zrobię sobie do kompletu.
Z tego wszystkiego zapomniałam o gazetniku. chyba soczewka była zaparowana bo ten wzory mają identyczny kolor a na zdjęciu wyszedł jakiś jaśniejszy.
Myślałam,ze to jest łatwiejsze . Mogłam zrobić zdjęcie ,żeby pokazać efekt , może nie było tak źle(?) No nie wiem mi jakoś nie przypadło do gustu, chyba jednak wolę takie czyściutkie . Póki co na jakiś czas cieniowanie zostawiam, próbowałam i szmatką i pędzelkiem i gąbeczką i nic
Tak wyglądały słoiczki
Mimo wszystko podobają mi się takie niepocieniowane. A to chyba najważniejsze,żeby nasze oko cieszyły.więc mimo niedoskonałości(głównie na bokach zakrętki )postanowiłam wam je pokazać.tamten przerobiony wyląduje zaraz w koszu bo stoi na stoliku przede mną i patrzeć nie mogę normalnie a jak opróżnię ogórki wykorzystam słoiczek i zrobię sobie do kompletu.
Z tego wszystkiego zapomniałam o gazetniku. chyba soczewka była zaparowana bo ten wzory mają identyczny kolor a na zdjęciu wyszedł jakiś jaśniejszy.