06-21-2011, 11:00 PM
Zuza jak miło, że nie tylko mi nie wystarcza niteczki Serwetka uroczo się zapowiada, ale z ta firanką to normalnie szok. Piękna jest, choć nie skończona to już mi się podoba. Mam u siebie powieszone firanki robione przez śp. moją babcie, w tym roku zabrałam je z szafy mojej mamy. Długo tam leżały, bardzo długo, rzekłabym zbyt długo, bo zżółkły, ale poradziłam sobie na tyle, że zagościły w stołowym. Może i ja kiedyś się skuszę na zrobienie choć jednej firanki. Zapewne zacznę od mniejszego kalibru - zazdrostki.