09-11-2013, 08:59 PM
jak zobaczylam napis reklamowy 'hobby markt' na drodze do Jesenika, to na drugi dzien, juz po zakwaterowaniu w chalupce, pojechalam sama na poszukiwania tej zagranicznej skarbnicy wszelkich przydasi, ktore koniecznie trzeba nabyc za korony, potem targac do Polski, a potem na wyspy... rodzice sie tylko w glowe popukali i nie komentowali.... cale szczescie, ze mimo wielkiego naprezania i wysilania zwojow, nie dostrzeglam niczego, co mogloby sie przydac... tak a propos zboczenia wielkiego