Full pracy włożyłaś w uratowanie popielniczki, szczun wielki. Gdybyś nie napisała i pokazała zdjęć nikt zapewne nie zauważyłby tych mankamentów. A że zdolna z Ciebie "bestia" to uratowałaś ją perfekcyjnie. Popielniczka ma bardzo piękny wzór, lubię go i co za tym idzie, baaardzo mi się podoba
Grarut - może kiedyś rzucę, ale na razie nie mam motywacji...
Kotofiejka - dzięki!
Trochę przerwy w gliniakach...
Dawno, dawno temu dostałam od koleżanki serwetki... Strasznie mi się podobają, dlatego nie mogłam się zdecydować na "zniszczenie"... Dopiero jak kupiłam sobie kaszubskie, to postanowiłam zrobić broszki...