Bazarek-Deco
Ocena wątku:
  • 11 głosów - średnia: 3.45
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zuza present'uje... str.122 pożegnanie
Ja też tutaj poznałam wiele osób. I wszystkie bardzo lubiłam. Teraz trochę się pogubiłam, ale mam nadzieję, że znowu będę mogła powiedzieć, że wszystkie lubię Smile Bo ja w ogóle lubię ludzi Big Grin
Pozdrawiam Zuza Smile
Odpowiedz
Reklama
Smutnie piszesz Zu, smutnie, ale prawdziwie...

Nie ma już starego forum, forum na którym chciało się bywać o każdej porze dnia i nocy, forum jedynego w swoim rodzaju, fajnego, tętniącego życiem i humorem, forum, gdzie jednodniowa absencja skutkowała godzinami spędzonymi na czytaniu tego, co zostało w międzyczasie napisane, forum zupełnie innego niż wszystkie pozostałe...
Teraz to już zupełnie inna bajka, nie każdy w tej bajce chce być - co widać choćby po ilości wpisów.

No cóż, jest jak jest, "same" tego chciałyśmy.

A niedoszłych spotkań nie żałuj, wkrótce przecież forumowy Sabat - bez zaproszeń imiennych, bez wybierania kto być może, kto nie może, nawet bez "warsztatów", no chyba, że ktoś będzie chciał Wink
za to z humorem, nocnymi rozhoworami, śmiechem i zabawą.

Czas szybko płynie, więc niedługo - mam nadzieję - się zobaczymy Smile

To będzie kolejny Sabat, na którym będę, czyli będę miała zaliczone wszystkie Sabaty forumowe Wink
Odpowiedz
Malolu - czy Ty MNIE zarzucasz, że chcę iść do innej piaskownicy????? A nie jest dziecinne chowanie głowy w piasek i udawanie, że wszystko w porządku? Żeby mieć "święty spokój"? hmmm...

Vikuś - Sabat, sabacik - już, zaraz, natychmiast!!!! Big Grin
Pozdrawiam Zuza Smile
Odpowiedz
To ja też się może wypowiem. Zgadzam się z wami dziewczyny, że forum się zmieniło. Zmieniło się czy tego chciałyśmy czy nie, stało się i już. Mniej osób tu bywa, dużo "starych bywalczyń" zniknęło...i widać to po atmosferze, zrobiło się tak smutno i cicho... i nie powiem, smuci to i mnie. Mam nadzieję, że powoli wróci życie na to forum, jest to moje ulubione i JEDYNE forum na jakim byłam/jestem i nie widzi mi się przenoszenie gdzie indziej. Zżyłam się z nim i z wami dziewczyny, pomimo iż większość znam z was tylko wirtualnie.
Odpowiedz
Meri - coraz bardziej mam nadzieję, że będzie dobrze Smile No i że spotkamy się "realnie" Big Grin
Pozdrawiam Zuza Smile
Odpowiedz
Wiecie co - ja myślę że będzie dobrze jeżeli będziemy tego chciały . Malolka sory że to napiszę . W którymś momencie było tak że mądre i dorosłe kobietki zamieniły się w takie szczeniaczki Smile.
Rękodzieło otwiera umysł i pozwala choć na chwilę oderwać się od problemów otaczającego nas świata Rolleyes
Odpowiedz
Reklama
O, tak! Czytam i czytam i dziwię się, że tak szybko zapomina się o tym kto co zrobił... Nie wiem (lub nie pamiętam) kto był autorem pomysłu, ale wiem kto pomysły realizował. Nie wiem co powodowało, że Vika nie mogła być na całych Sabatach, ale wiem, że przyjazd na kilka godzin jest o wiele bardziej męczący niż przyjazd na cztery dni. Nie pamiętam co zrobiła Vika w Łodzi, ale wiem, że JA się bardzo ucieszyłam (być może nie krzyczałam). Nie uważam, że jeśli chce się przyjechać tylko na chwilę, to źle - wręcz przeciwnie, to znaczy, że chce się ktoś ze mną spotkać.

Nie wiem dlaczego popsuła się atmosfera, ale wiem, że jest źle i że jeśli się czegoś nie zrobi, to sama się nie naprawi. Sądzę, że dużo złego robi to, że problemy nie są omawiane na Forum, a na PW lub w inny "utajony" sposób. Bardzo łatwo robić aluzje, a potem twierdzić, że nic się nie stało, bo przecież nie te osoby się miało na myśli, tylko całkiem inne. Nie twierdzę, że beze mnie, Viki, Oli czy kogoś innego, Forum padnie, ale sądzę (być może mało samokrytycznie) że będzie to już inne Forum.

Co do moderatora... Tu akurat pamiętam, że to Ty postulowałaś zwiększenie ich grona. Nie wiem ile pracy wymaga moderowanie, ale nie zauważyłam, żeby dwie moderatorki (nawet teraz) nie dawały rady. Nie ma niepożądanych wpisów - a co jakiś czas pojawiają się, wiem, bo często je czytam, a potem znikają). Czy coś jeszcze trzeba zrobić? Nie wiem... Zniknęły Twoje posty, być może jeszcze czyjeś (ja nie wie czy moje, bo ich nie sprawdzam), ale czy to tak wielka strata? Czy wiele osób wraca do starych wpisów? Ja ostatnio przypominałam sobie wątek Viki i Vabanku - ku pokrzepieniu serc Smile Żeby przypomnieć sobie jak pięknie może być na Forum Smile

Myślę, że nieważne, kto zaczął wojenkę, ale kto będzie chciał ją zakończyć!

Omatko!!!!!!!!!! Vika!!!!! Ani mi się waż!!!! Pięta została, to i reszta musi wrócić!!!!

A ten wpis Grarutki o pięcie to właśnie to podjudzanie i "aluzjowanie", którego nienawidzę! Czy nie mogłaś Grażynko napisać wprost? Podobno chciałaś wyjaśnić skąd ta wojenka, a tymczasem ukrywasz to skrzętnie.

Mniej zorientowanym wyjaśniam, że Vika zapisała się też na inne Forum, bo tam znalazły się dziewczyny, które z naszego zrezygnowały. Sama tak robiłam i na to Forum trafiłam za Truskawką (której już tu nie ma) z Decoupage24. Nie uważam, żeby to była jakaś zbrodnia, a trwanie na jednym forum to cnota. Bardziej mi się nie podoba podglądanie innych for (a może forów) bez uczestnictwa w nich!
Pozdrawiam Zuza Smile
Odpowiedz
(06-10-2015, 12:07 PM)Vika napisał(a): (...) I nie, nie! Nie obraziłam się, jak na pewno będzie sugerowane!
Zwyczajnie tylko nie chcę być tam, gdzie czuć niechęć i ostracyzm.

To mój ostatni wpis na forum.

[/color]

no i klops Sad Sad Sad
nie dziwię się że Vika miała już dość... smutno mi bo bez Viki forum nie będzie już takie same Sad
Odpowiedz
Hmmm.. każdy ma prawo do swojego zdania? Ja też? Bo ja mam zdanie takie, że to Vika rozbujała to Forum. Oczywiście z naszą pomocą, ale przed jej pojawieniem się naprawdę mało się bujało. Nie wiem kogo masz na myśli pisząc: " kto tu dba o to, żeby się coś działo". Może czas pisać wprost?

A wątek Moderator czytałam ostatnio kilka razy i nawet zacytowałam wypowiedź Atanerki. I (mówiąc wprost, bo przecież to lubisz) uważam, że to "aluzjowanie" w tym wątku doprowadziło do tej wojenki. Nikt oczywiście Vice niczego nie zarzucał, ale...

Ja bardzo chętnie skończę wojenkę, ale kapitulacji podpisywać nie będę...

Dziewczyny - bardzo mi przykro, że to tak się rozwija, ale atmosferę oczyścić trzeba. Może inne osoby się wypowiedzą - czy rzeczywiście Vika nic nie robiła, nic (lub prawie nic, żeby się znowu do słówek nie przyczepiać) do Forum nie wniosła i bez niej to Forum byłoby takie jakie było?

JA mam uważać na słowa????? WSZYSCY wiedzą o co chodzi z piaskownicą???? To może też wszyscy wiedzą dlaczego nie byłam zaproszona na warsztaty, a tylko ja, głupia, nie wiem??????
Dlaczego JA mam darować sobie te teksty, a Ty możesz pisać szczerze? I dlaczego mam oceniać sytuację z jakiejś innej strony (której nie znam), a Ty możesz ze swojej?

I nie obraź się za te szczere słowa. A o wojence Ty wspomniałaś...
Pozdrawiam Zuza Smile
Odpowiedz
Kochane, z przykrością czytam ostatnie wpisy. Wszystkie "spadły" na mnie na raz, nie miałam wczoraj wieczorem internetu. Jako czynna uczestniczka tego forum i choć tylko z półtorarocznym stażem, czuję się zobowiązana wypowiedzieć swoje zdanie.
Tak, uważam, że forum od jakiegoś czasu się zmieniło. Tak, brakuje mi osób, które poznałam tutaj półtora roku temu, a które m.in. były tu "od zawsze". Ale uważam, że takie jest życie. To realne i to wirtualne, forumowe też. Ludzie pojawiają się i znikają. Za jednymi się tęskni bardzo, za drugimi mniej. Działania (niekoniecznie negatywne) innych mogą wpływać na nas w różny sposób. I mówię tu o całym wachlarzu emocji. Takie jest życie. Tak, trzeba asertywnie dbać o siebie. Często czas i pogadanie prywatnie na boku pomagają. Jeśli ktoś chce odejść na zawsze, można mu powiedzieć, że tego nie chcemy i jak się z tym będziemy czuć, ale to jego wybór. Nie można nikogo do niczego zmuszać. Jeśli ktoś chce wrócić, to wróci, może potrzebuje czasu. Dajmy mu go, a jak wróci, cieszmy się, że znów jest.
Kontynuując, tak, uważam, że Vika mogła poczuć się urażona. Tak, uważam, że Grażynka także mogła tak się poczuć. Tak, uważam, że Zuza, też miała do tego prawo. Tylko jak to w emocjach bywa, za dużo słów się wylało. Niektóre uważam, że mogły być przemilczane. Choć jeśli ktoś mówi coś, co nas głęboko dotyka, wiem, że choćby nie wiem jak się powstrzymywało samego siebie, odpowiada się na to. I często nie rozsądek dyktuje nam słowa, ale żal i przykrość. Uważam, że nie zawsze trzeba w życiu mówić całą prawdę, aż do końca. Jeśli nic dobrego nie może przynieść, to po co?
My się zmieniamy, forum się zmienia, życie wokół się zmienia. Od nas zależy czy chcemy w tym uczestniczyć, czy wolimy zabrać zabawki i szukać nowego miejsca. Nie zmuszajmy się do niczego.
"You can’t use up creativity. The more you use, the more you have."
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości

O nas
    Forum decoupageforum.pl