Dziękuje za dobre słowa. Ciesze się że się podoba.
Powiem Wam, że chciałabym tyle rzeczy uszyć że sama nie wiem za co pierwsze się brać i kiedy? Jak młoda śpi to maszyny nie uruchomię, jak nie śpi to wdrapuje sie na kolana bo chce pomajstrować przy maszynie albo zabiera pedał spod stołu
. W sumie deco narazie leży odłogiem, chociaż jedną skrzynkę już, już kończę....od jakiś 2 miesięcy
Grażka, mi też trudno uwierzyć że Natalia ma już prawie 13 miesięcy. Patrzę na nią i zastanawiam się kiedy minął ten rok? Ten pierwszy rok dziecka to tak naprawdę największy skok rozwojowy od noworodka który "leży i pachnie" (w teorii a w praktyce różnie to bywa
) do dziecka które już zapitala po domu jak samochodzik formuły 1.
Niby o tym wiedziałam, ale jak się doświadcza czegoś to jest całkiem inaczej
Mam zwykłe nożyczki, mój nie-mąż wczoraj naostrzył i...nie widziałam totalnie różnicy. Grubszy materiał jakoś tnie, ale cieńszy, leisty albo dresówkę to szarpie :/ notabene wczoraj skroiłam opaskę pin up dla tej mojej paniusi a dzisiaj będę szyć. Jak wyjdzie i Natalia pozwoli to sfocę opaskę wraz z właścicielką .
Muszę się przejechać po ten pisak, a jak nie będzie to kupię chociaż kredę bo jak narazie masakruje materiały dlugopisem lub ołówkiem
Mery, uszycie tych tuneli to 10-15 minut przy współpracującej maszynie oczywiście. Przerzucenie z lewa na prawo to jakieś 20 minut przy sztywnym materiale, czyli takim jak miałam wczoraj. Natomiast wypełnienie zajęło mi wczoraj godzinę z małym nadkładem.
Maszyny pewnie nie kupię dopóki moje dziecko ma małpi rozum (żebyście się nie burzyły, to pieszczotliwe określenie
) bo nie wykorzystam jej w pełni. Na tyle co mam czas to narazie starcza pożyczanie od cioci
Grażka to takie : https://plus.google.com/photos/103742975...8181278482
a jeśli nie wskoczyło, to kwiaty są na wianku z czerwonego materiału w białe grochy
Powiem Wam, że chciałabym tyle rzeczy uszyć że sama nie wiem za co pierwsze się brać i kiedy? Jak młoda śpi to maszyny nie uruchomię, jak nie śpi to wdrapuje sie na kolana bo chce pomajstrować przy maszynie albo zabiera pedał spod stołu



Grażka, mi też trudno uwierzyć że Natalia ma już prawie 13 miesięcy. Patrzę na nią i zastanawiam się kiedy minął ten rok? Ten pierwszy rok dziecka to tak naprawdę największy skok rozwojowy od noworodka który "leży i pachnie" (w teorii a w praktyce różnie to bywa

Niby o tym wiedziałam, ale jak się doświadcza czegoś to jest całkiem inaczej

Mam zwykłe nożyczki, mój nie-mąż wczoraj naostrzył i...nie widziałam totalnie różnicy. Grubszy materiał jakoś tnie, ale cieńszy, leisty albo dresówkę to szarpie :/ notabene wczoraj skroiłam opaskę pin up dla tej mojej paniusi a dzisiaj będę szyć. Jak wyjdzie i Natalia pozwoli to sfocę opaskę wraz z właścicielką .
Muszę się przejechać po ten pisak, a jak nie będzie to kupię chociaż kredę bo jak narazie masakruje materiały dlugopisem lub ołówkiem

Mery, uszycie tych tuneli to 10-15 minut przy współpracującej maszynie oczywiście. Przerzucenie z lewa na prawo to jakieś 20 minut przy sztywnym materiale, czyli takim jak miałam wczoraj. Natomiast wypełnienie zajęło mi wczoraj godzinę z małym nadkładem.
Maszyny pewnie nie kupię dopóki moje dziecko ma małpi rozum (żebyście się nie burzyły, to pieszczotliwe określenie


Grażka to takie : https://plus.google.com/photos/103742975...8181278482
a jeśli nie wskoczyło, to kwiaty są na wianku z czerwonego materiału w białe grochy