Dzięki śliczne, dziewczyny, poczułam się trochę podniesiona na duchu
Kompleksy wynikają z chęci osiągnięcia pełnej perfekcji, jak patrzę na Wasze dopracowane, przemyślane, nieprawdopodobne prace, to tylko marzę sobie po cichutku... (OK, już nie jęczę, tylko zabieram się do ćwiczeń )
Później już stosowałam taśmę, jak widać na herbaciarce, tylko ta pierwsza doniczka była od ręki - obiecuję, że ją poprawię.
Co do słoiczka, to on tak z założenia jest obklejony gazą w środku na wysokość około 1,5 cm, czyli tyle co widać, jak się zwyczajnie na niego patrzy.
A gaza jest bardzo wdzięczna do klejenia, podoba mi się, że można nią zasymulować płótno, albo pomarszczyć przy klejeniu i fajne struktury wychodzą.
A herbaciarka, tu mnie zaskoczyłyście Zawsze mi się wydawało, że przesadziłam z tym ciapaniem, które miało być cieniowaniem. Ale może ma wpływ na to fakt, że środek mi chyba wyszedł gorzej niż wierzch, a nie zdążyłam go jeszcze zamieścić:
No i dodatkowo jeszcze z tych dawniejszych próby z decu na tkaninie.
Kosmetyczka:
Serwetki:
I jeszcze od razu, aby zakończyć temat "staroci", trzy malutkie (około 4 cm średnicy) bombeczki styropianowe.
To już wszystko chyba co robiłam dawniej, jak znowu znajdę chwilę czasu, to dorzucę aktualne.
Kompleksy wynikają z chęci osiągnięcia pełnej perfekcji, jak patrzę na Wasze dopracowane, przemyślane, nieprawdopodobne prace, to tylko marzę sobie po cichutku... (OK, już nie jęczę, tylko zabieram się do ćwiczeń )
Później już stosowałam taśmę, jak widać na herbaciarce, tylko ta pierwsza doniczka była od ręki - obiecuję, że ją poprawię.
Co do słoiczka, to on tak z założenia jest obklejony gazą w środku na wysokość około 1,5 cm, czyli tyle co widać, jak się zwyczajnie na niego patrzy.
A gaza jest bardzo wdzięczna do klejenia, podoba mi się, że można nią zasymulować płótno, albo pomarszczyć przy klejeniu i fajne struktury wychodzą.
A herbaciarka, tu mnie zaskoczyłyście Zawsze mi się wydawało, że przesadziłam z tym ciapaniem, które miało być cieniowaniem. Ale może ma wpływ na to fakt, że środek mi chyba wyszedł gorzej niż wierzch, a nie zdążyłam go jeszcze zamieścić:
No i dodatkowo jeszcze z tych dawniejszych próby z decu na tkaninie.
Kosmetyczka:
Serwetki:
I jeszcze od razu, aby zakończyć temat "staroci", trzy malutkie (około 4 cm średnicy) bombeczki styropianowe.
To już wszystko chyba co robiłam dawniej, jak znowu znajdę chwilę czasu, to dorzucę aktualne.