Grazynko o to chodzi,że gdybym ją zrobiła od razu .tTo bym szła za tak zwanym ciosem i napewno dalej kontunułowała koncepcje ,która mi się po takim czasie przerwy w pracy rozmyła.Musiałam wyjechać do Polski.Potem był Grudzień itd itp.Mebel cały czas stoi w :mojej: kanciapowej pracowni.Dlatego nie mogę np. przerobić swojego kredensu. .Ten mebel akurat bym chciała sprzedać ,a te wszystkie wielkie wzory na poprzednich meblach, to to czego chciały klientki.Angielki to zakleiły by wszystko.Lubią albo duże wzory,całe plakaty , wyciete wielkie kwiaty lub bardzo drobne różyczki czy pathwork.Niestety nie sa skłonne dobrze płacić jak Amerykanki.Ta stockistka o której ci pisałam też zajmuje się decoupage.Nakleja np. papier do pakowania prezentów ( kilka rodzajówna jeden mebel). Jak jest komoda z 3 dużymi szufladami to są 3 różne wzory.Koniecznie kremowo musi być (ostatnio) i kryształowe uchwyty.Nie ma lakieru.Z daleka wyglada to fajnie.Jak z bliska podejdziesz to widać ,ze to jest papier.Mało tego jednym pociagnieciem ręki można to zerwać, bo nie ma nic wyszlifowane,są bąble powietrza pod spodem.Angielkom to chyba nie przeszkadza ten brak trwałości.Jednak sa takie którym chcą mieć kwiatki i duże wzory, ale musi być inaczej.Moje meble z bliska różnią się od tych tapetowanych czy wyklejanych papierem do prezentów.Nie ma zmarszczek nie widac papieru.One na pierwszy rzut oka myślą,ze to jest namalowane.Te meble poprzednie robiłam na zamówienie.Pokazałam sklepy internetowe z papierem i same sobie wybierały to co chcą mieć.Mam takie stare krzesła ,które dała mi szkoła.Takie bardzo kanciaste i toporne, to chyba na nich wykorzystam Twój pomysł.Dziękuje
Niciarka w stylu Vintage str 116
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 26 gości