Wiolka! Toś ty mi z nieba spadasz.Ja jestem szydełkowp-drutowe beztalencie.Szkoda mi te poduchy wywalac do śmieci ,więc mi zawalają.A może Ty je naprawisz?.Moje Serwetki w łazience mają ponad 100 lat.Jak 3 lata temu na pchlim targu przeglądałam obrusy.Pani zobaczyła ,że przegladam te strocie dała mi wszystkie stare serwety które robiła jej prababcia.Powiedziała,że lepiej niech trafią w dobre ręce niż gdyby miała je za marne pieniądze sprzedać.Normalnie nie zna naszego powiedzenia:" co rude to wrdene"
.Martyna masz racje trudno było to przykleić z uwagi na to,że nie chciałam przedartego motywu.Mogłam opracowac to tak by każda deseczka miała fragment ,ale ja tak nie chciałam.Chciałam całości.Póżniej wzmacinaiłam to od tyłu.Ten drugi panel co mi został potraktowałam inaczej .Dziury pozalepiałam papierem toaletowym
.Schnie teraz.Bedzie sznasa ,że sie nie podrze.A na tym drugim będzie Mucha.Nie Mucha ta co bzyczy i lata latem w naszych mieszkaniach tylko malarza obraz jeden.W zasadzie papier z jego twórczością.Tak sobie myslę ,ze jakiś konkurs mogłabym przeprowadzić i ufundowac nagrody,ale jak się do tego zabrać?Hania może poradzi.