Sprawdziłam co to jest "print room" i myślę,że by mi się to podobało. Tylko się zastanawiam po co mam naklejać jak mogę transferować? Widziałam fajną książkę z czarno-białymi wzorami i płytą (można sobie drukować ile wlezie) bez oskarżenia o naruszaniu praw autorskich.W sklepie było tak dużo książek z różnościami ,które można sobie drukować ,że nie mogąc się zdecydować na jedną nie kupiłam wcale.Zaraz wam pokaże moją jak ja to nazwałam :"specjalną edycję "w biało-czarnych barwach.Przy użyciu serwetki.. Czekam na Mery pracę w bieli i czerni czy czerni i bieli( na prawdę nie wiem czemu mnie te dwa a raczej trzy bo i szary dochodzi do tego )tak mnie ostatnio zafascynowały.Mój maż się obawia,ze meble w domu przemaluję na biało a on woli nasze przytulne ciepłe brązy i kremy.
Gofira - bardzo dziękuję za ten nawał informacji.Szalenie ciekawe to co napisałaś.Musze wreszcie przejść do wątków z poradami zamiast buszować po waszych bo inaczej będziecie mi powtarzać niektóre rzeczy po sto razy. Mam drukarkę atramentową też ma w zasadzie więcej funkcji od tej laserowej.Czy jak uda mi się wydrukować obrazek na serwetce i popsikam ją lakierem to serwetka się nie zwinie ( pomarszczy)? Klej tego potem nie rozpuści?Radę z matowieniem lakieru już wprowadziłam w czyn...no powiem,że zaoszczędzę na próbach na innych lakierach jakie tu są dostępne.Dotarło do mnie,ze dla tego lakierowanie mi nie szło bo byłam jak słoń w składzie porcelany.
Ja tam lubię swój kieszonkowy wzrost.Mąż kupił za krótką drabinę .Mówiłam mu,ze jest za krótka ( mam w oku miarę) ale on uznał,ze się mylę.Teraz niech włazi na ten strych.Trochę to nie wygodne jest, bo właz jest na szczycie schodów w suficie i bardzo mało miejsca na drabinę.Przy nieostrożności można się poturbować spadając ze schodów,wiec i tak trzymam tą drabinę . Kupił mi kiedyś też brokat jest tam napisane do embassingu .Próbowałam go naklejać ale mi konsystencja później nie pasowała po przyklejeniu.Wczoraj postanowiłam sprawdzić o co w tym chodzi i odkryłam ,że potrzebuje nagrzewnicy...haha..lista zakupów się zwiększa.Każdego dnia czegoś się dowiaduję.
DecouDream z tymi pączkami to fajnie.Dwa razy mogliście sobie obejść tłusty czwartek.Moja koleżanka dobrze ,że na ślub chciała maskotki zamiast kwiatów, więc jak poszliśmy tydzień później to nic się nie stało,nadal były świeże .Mam na swoim sumieniu więcej takich wpadek ale to już inne historie.
Ja pewnie też coś zauważyłam z tymi Inkami ( zapomniałam jednak),ale jeśli u Dominiki to Jej alchemia tak mnie powaliła,ze mi się wszystkie informacje zagotowały w mojej głowie.Postanowiłam sobie tą alchemie dozować powoli.
Z_agatko - myślę,ze możesz sobie zrobić taka tace szybciej.To po prostu chemia zadziałała w tym przypadku. Mam więcej szczęścia niż rozumu Składniki farby ( śnieżka do ścian a pod nią czarna bejca),zmywacza do paznokci którego używam i wydruku. Doskonale ze sobą pracują ,więc to łatwiejsze dla mnie niż przyklejanie serwetek czy papieru do decoupage.
Gofira - bardzo dziękuję za ten nawał informacji.Szalenie ciekawe to co napisałaś.Musze wreszcie przejść do wątków z poradami zamiast buszować po waszych bo inaczej będziecie mi powtarzać niektóre rzeczy po sto razy. Mam drukarkę atramentową też ma w zasadzie więcej funkcji od tej laserowej.Czy jak uda mi się wydrukować obrazek na serwetce i popsikam ją lakierem to serwetka się nie zwinie ( pomarszczy)? Klej tego potem nie rozpuści?Radę z matowieniem lakieru już wprowadziłam w czyn...no powiem,że zaoszczędzę na próbach na innych lakierach jakie tu są dostępne.Dotarło do mnie,ze dla tego lakierowanie mi nie szło bo byłam jak słoń w składzie porcelany.
Ja tam lubię swój kieszonkowy wzrost.Mąż kupił za krótką drabinę .Mówiłam mu,ze jest za krótka ( mam w oku miarę) ale on uznał,ze się mylę.Teraz niech włazi na ten strych.Trochę to nie wygodne jest, bo właz jest na szczycie schodów w suficie i bardzo mało miejsca na drabinę.Przy nieostrożności można się poturbować spadając ze schodów,wiec i tak trzymam tą drabinę . Kupił mi kiedyś też brokat jest tam napisane do embassingu .Próbowałam go naklejać ale mi konsystencja później nie pasowała po przyklejeniu.Wczoraj postanowiłam sprawdzić o co w tym chodzi i odkryłam ,że potrzebuje nagrzewnicy...haha..lista zakupów się zwiększa.Każdego dnia czegoś się dowiaduję.
DecouDream z tymi pączkami to fajnie.Dwa razy mogliście sobie obejść tłusty czwartek.Moja koleżanka dobrze ,że na ślub chciała maskotki zamiast kwiatów, więc jak poszliśmy tydzień później to nic się nie stało,nadal były świeże .Mam na swoim sumieniu więcej takich wpadek ale to już inne historie.
Ja pewnie też coś zauważyłam z tymi Inkami ( zapomniałam jednak),ale jeśli u Dominiki to Jej alchemia tak mnie powaliła,ze mi się wszystkie informacje zagotowały w mojej głowie.Postanowiłam sobie tą alchemie dozować powoli.
Z_agatko - myślę,ze możesz sobie zrobić taka tace szybciej.To po prostu chemia zadziałała w tym przypadku. Mam więcej szczęścia niż rozumu Składniki farby ( śnieżka do ścian a pod nią czarna bejca),zmywacza do paznokci którego używam i wydruku. Doskonale ze sobą pracują ,więc to łatwiejsze dla mnie niż przyklejanie serwetek czy papieru do decoupage.