01-12-2015, 11:49 AM
Wiolu i Justynko, mój Mężu też się z tego śmieje. Ale ten chiński na drugi rzut oka miał wiele niedoróbek, co sprawiało ogólne wrażenie badziewia, więc nie było żalu go zanurzyć w farbie. Co więcej, od dawna chciałam zdekupażować młynek. Sprawiło mi to wiele przyjemności i poszło mi z nim szybciej niż przypuszczałam, zwłaszcza, że lakier matowy szybko schnie. Mer, zawsze możesz porwać mój choć Twoje sprytne rączki mogą zrobić jeszcze ładniejszy młynek. Jeśli jeszcze są w sklepie na Długiej, mogę Ci kupić lub przyjedź do Krakowa, pójdziemy razem
"You can’t use up creativity. The more you use, the more you have."