03-01-2014, 09:43 PM
Już kiedyś próbowałam ikon, ale na deseczkach ze sklepu, niby wszystko ok, ale jednak to nie to. Teraz postanowiłam na starej desce.
Sporo szlifowania, ciemna bejca, po naklejeniu papieru różności nakładałam, patyny w płynie i w paście, akryle i oczywiście złocenia. Ikona była zrobiona na zamówienie, więc musiały być te ramy, które trochę widać. Gdyby nie było tego wymogu, usunęłabym całe tło, by prześwitywało stare drewno. Miałam trochę kłopotu z zabezpieczeniem, nawet dziś napisałam o tym trochę w dziale o lakierach, ale wszystko skończyło się dobrze. Podsumowując, na całą pracę nałożyłam matowy lakier rozpuszczalnikowy w sprayu, a następnie gęstszy matowy lakier rozpuszczalnikowy (do metalu - innego w Leroy nie mieli) - kilka warstw.
Sporo szlifowania, ciemna bejca, po naklejeniu papieru różności nakładałam, patyny w płynie i w paście, akryle i oczywiście złocenia. Ikona była zrobiona na zamówienie, więc musiały być te ramy, które trochę widać. Gdyby nie było tego wymogu, usunęłabym całe tło, by prześwitywało stare drewno. Miałam trochę kłopotu z zabezpieczeniem, nawet dziś napisałam o tym trochę w dziale o lakierach, ale wszystko skończyło się dobrze. Podsumowując, na całą pracę nałożyłam matowy lakier rozpuszczalnikowy w sprayu, a następnie gęstszy matowy lakier rozpuszczalnikowy (do metalu - innego w Leroy nie mieli) - kilka warstw.
"You can’t use up creativity. The more you use, the more you have."