O widzę serwetkę, która była obiektem moich westchnień, i której pragnęłam, jak dżdżu kania (ale już nie pragnę, bo mam - Muzaga znowu dzięki Ci składam i Anuli, bo i ona moją chcicą tak się przejęła, że osobiście mi rzeczone dostarczyła )
A swoją drogą jakie to dziwne - nie mogłam się doczekać tej serwetki i jak tylko ją (je, bo nie jedną dostałam) rozpakowałam, to natychmiast zrobiłam coś tam z nią prawie w biegu, na gorąco, bo ręce aż mi się do niej trzęsły i świerzbiły niemiłosiernie... i.... przeszło mi
teraz sobie tylko na nią popatruję, oczy cieszę, bo wciąż mi się podoba, ale nic robić z nią już mi się nie chce...
A Twoje prace, Kruszyno, ciekawe i różnorodne.
Dla mnie najlepsza zawieszka transferowa - podobają mi się obie jej strony.
A swoją drogą jakie to dziwne - nie mogłam się doczekać tej serwetki i jak tylko ją (je, bo nie jedną dostałam) rozpakowałam, to natychmiast zrobiłam coś tam z nią prawie w biegu, na gorąco, bo ręce aż mi się do niej trzęsły i świerzbiły niemiłosiernie... i.... przeszło mi
teraz sobie tylko na nią popatruję, oczy cieszę, bo wciąż mi się podoba, ale nic robić z nią już mi się nie chce...
A Twoje prace, Kruszyno, ciekawe i różnorodne.
Dla mnie najlepsza zawieszka transferowa - podobają mi się obie jej strony.