10-11-2013, 11:50 PM
Bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy ( nadal nie palę)
Dzisiaj, razem z kuzynką, poszłyśmy na sentymentalny spacer ścieżkami dzieciństwa. Na stare śmieci zajrzałam po 40 latach. Byłyśmy w szkole, w której zaczynałam naukę w dniu, w którym oddano szkołę do użytku. Odwiedziłyśmy naszego dyrektora, który nadal mieszka w służbowym mieszkaniu przy szkole. Mojego domu, w którym się wychowałam, już nie ma... Pusty plac... Ani cegiełki... I dziwnie na sercu jakoś się zrobiło... Ulice takie krótkie i wszystko takie małe... Do szkoły miałam blisko ( za dzieciństwa wydawało się o niebo dalej). Policzyłam kroki od domu do szkoły... Rany! 76 kroków! Odwiedziłam moją klasę... Siedziałam w ławce, choć już nie tej samej...
W poniedziałek idę przeglądać kroniki szkoły ( które przez parę lat prowadziłam) w poszukiwaniu tego, czego już nie ma...
Ot, życie jest takie krótkie..........................
Dzisiaj, razem z kuzynką, poszłyśmy na sentymentalny spacer ścieżkami dzieciństwa. Na stare śmieci zajrzałam po 40 latach. Byłyśmy w szkole, w której zaczynałam naukę w dniu, w którym oddano szkołę do użytku. Odwiedziłyśmy naszego dyrektora, który nadal mieszka w służbowym mieszkaniu przy szkole. Mojego domu, w którym się wychowałam, już nie ma... Pusty plac... Ani cegiełki... I dziwnie na sercu jakoś się zrobiło... Ulice takie krótkie i wszystko takie małe... Do szkoły miałam blisko ( za dzieciństwa wydawało się o niebo dalej). Policzyłam kroki od domu do szkoły... Rany! 76 kroków! Odwiedziłam moją klasę... Siedziałam w ławce, choć już nie tej samej...
W poniedziałek idę przeglądać kroniki szkoły ( które przez parę lat prowadziłam) w poszukiwaniu tego, czego już nie ma...
Ot, życie jest takie krótkie..........................
Kolejna szuflada pęka w szwach....