Witajcie ponownie w moim wątku. Cichutko tu było,ale to nie znaczy ,że nic nie robiłam.Wręcz przeciwnie.Co do dzbana to,pomysły przychodziły i odchodziły,a on stał sobie cierpliwie i czekał. Im dłużej stał,tym bardziej podobał mi się taki niewykończony.Potem stwierdziłam,że jednak trochę go popaciam.Jak pomyślałam ,tak zrobiłam.ale pierwsze efekty wcale mi się nie podobały.Znowu odłożyłam go na półkę i...przyglądałam mu się. Trochę to trwało, aż w końcu powiedziałam sobie, czas kończyć i kropka! Zmyłam część środkową,zrobiłam dodatkowe reliefy i tak oto przedstawiam Wam historię mojego dzbana w obrazkach. Pierwsza odsłona -tworzenie.Druga seria zdjęć,dzban w wersji ostatecznej,tylko w różnym świetle.I szczerze mówiąc, nadal nie jestem pewna,czy nie lepsza była ta wersja minimalistyczna z przeźroczystym szkłem,delikatnie tylko muśniętym złotem. Ale co tam,przecież zawsze można sobie zrobić drugi.
kolejne fotki -tworzenie
wersja ostateczna
kolejne fotki -tworzenie
wersja ostateczna