11-04-2012, 01:40 AM
Szksatku, ja też mam taką malutką tacę i też wykonałam na niej masakrę... I to mimo prasowania, bo ja mam malutkie żelazko turystyczne i nim próbowałam (!) to ratować.
Chyba założę wątek "jak nie robić dekupażu"... Taca ostatecznie jest nawet ładna, ale Boże drogi, jak ja się z nią męczyłam... Po prostu wszystko szło nie tak, a na sam koniec zrobiły się krople z lakieru na rantach i musiałam ją obdzierać
Chyba założę wątek "jak nie robić dekupażu"... Taca ostatecznie jest nawet ładna, ale Boże drogi, jak ja się z nią męczyłam... Po prostu wszystko szło nie tak, a na sam koniec zrobiły się krople z lakieru na rantach i musiałam ją obdzierać