Butla bardziej mi się podoba, szczotka mniej
Tylko musisz mocniej "rozciągać" cienie... one mają być jak mgiełka, delikatne i efemeryczne , takie - niby ich nie ma, a są...
A z tymi różami to jest tak: na poczatku przygody z decou mówi się: "no, nie... wszyscy robią róże - ja nie będę jak wszyscy!"
... do czasu , bo i tak prędzej czy później bierze się tę swoją pierwszą różę do ręki, myśląc: "noooo... raz mogę zrobić, raz nie zawsze, zawsze nie wciąż..." ...
i w tym momencie wszystko się zmienia - zaczyna się je kochać...
a i prac z różami robi się coraz więcej, i więcej...
a i z każdą różą następną - miłość rośnie w siłę...
bo te róże są podstepne i uzależniają... wiem, co mówię
Tylko musisz mocniej "rozciągać" cienie... one mają być jak mgiełka, delikatne i efemeryczne , takie - niby ich nie ma, a są...
A z tymi różami to jest tak: na poczatku przygody z decou mówi się: "no, nie... wszyscy robią róże - ja nie będę jak wszyscy!"
... do czasu , bo i tak prędzej czy później bierze się tę swoją pierwszą różę do ręki, myśląc: "noooo... raz mogę zrobić, raz nie zawsze, zawsze nie wciąż..." ...
i w tym momencie wszystko się zmienia - zaczyna się je kochać...
a i prac z różami robi się coraz więcej, i więcej...
a i z każdą różą następną - miłość rośnie w siłę...
bo te róże są podstepne i uzależniają... wiem, co mówię