01-23-2015, 06:05 PM
Martuś, wlazłam na strych, rozgrzebałam kilka pudeł, wywlekłam ten nieszczęsny print room i już zaczęłam go usuwać - prawdę mówiąc nie mam pojęcia jak miałabym go ratować? Mąż prawie się na mnie obraził, powiedział, że jemu się podoba taki jak jest, ale ja wiem swoje. Żeby chociaż zżółkł równomiernie, to mogłabym udawać, że efekt zamierzony, a tak? Dzięki Wam, już wiem, jakich błędów nie popełniać, zatem tym razem wezmę dobry lakier i będę czekać do znudzenia aż każda warstwa będzie suchutka.
Dziękuję za wizytę
Dziękuję za wizytę