Liczba postów: 2,638
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jan 2014
Reputacja:
5
Aleś pojechała
Cuuudo!
"You can’t use up creativity. The more you use, the more you have."
Liczba postów: 2,115
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
7
Jej... sąsiadka miała takiego - oczywiście o decou on nie słyszał i był zwyczajnie polakierowany. Nie lubiłam tej dziewczynki bo była okropnym bachorem - nikt jej nie lubił. A bawiliśmy się z nią tylko wtedy kiedy wyniosła na podwórko konika. Zabawa polegała na staniu w "ogonku" i czekaniu na swoją kolej do bujania... A Kaśka (tak miała na imię właścicielka "ogiera") stała i odliczała bujnięcia na sztuki...
Liczba postów: 2,115
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
7
Ten do bujania był identyczny - wspomnienia...
Liczba postów: 2,638
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jan 2014
Reputacja:
5
Ja też miałam swojego, tzn. z młodszym bratem na spółkę. Pamiętam jaki miejscami był starty i jaki kolor miał... Pojęcia natomiast nie mam, co się z nim stało. Eh, pewnie na podpałkę poszedł...
Kruszyno, przywołałaś beztroskie wspomnienia...
"You can’t use up creativity. The more you use, the more you have."