Terapia Dominiki - kafelki z gliny - Wersja do druku +- Decoupage - forum dyskusyjne o decoupage! Wszystko do decoupage! (https://www.decoupageforum.pl) +-- Dział: Galeria naszych prac (https://www.decoupageforum.pl/forumdisplay.php?fid=74) +--- Dział: Prace decoupage (https://www.decoupageforum.pl/forumdisplay.php?fid=75) +--- Wątek: Terapia Dominiki - kafelki z gliny (/showthread.php?tid=1290) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
|
RE: Terapia przez klej, papier i pare farb... - Zuza - 11-09-2012 Hmmm.. Wszystkie piszą, że nie w ich stylu... A ja napiszę, że właśnie w moim... Chociaż ja chyba nie mam stylu... Ale taca bardzo mi sie podoba! Tylko te zółte obrzeża... Pasowały by srebrne... A jak Ci się udało tak równo te kropeczki zrobić, to nie wiem... Maszynę masz w ręku czy co???? RE: Terapia przez klej, papier i pare farb... - Erato - 11-09-2012 Taca bardzo ładna, dobrze, że ograniczona ilość tych zdobników, wyszedł doskonały efekt. A co do kropek zgadzam sie z Zuzą, nie wiem jak Ty to zrobiłaś tym patyczkiem... RE: Terapia przez klej, papier i pare farb... - craftingbydominique - 11-09-2012 Ja tez nie mam stylu Zuza!! Albo cos do mnie przemawia, albo nie. Od aniolkow w rozach, do maszyn zebatych, jak ciekawe, to ciekawe. No, obrzeza moglyby byc srebrne, ale srebrny mi wtedy wyszedl... Kropeczki tym patyczkiem od szaszlykow, maczasz koncoweczke, tak 2 mm w farbce (dobrze, jak farba jest gesciejsza ciut, np mozna dac jej przeschnac na kawalku plastiku (wieczko jogurtu np) - wtedy nie music stukac kilka razy patyczkiem, tylko taka kropelka jak po perlen pen (tylko mniejsza) sie tworzy i ladnie, okraglo sie utwardza. Mysle ze moze byc koniec pedzla cienkiego, nawet lepiej. Grarut - starszy Mis pozdrawia mlodszego Olinka! cuda sa, nie? te kropki - zapomnijcie o pedzlach, gesta kropla farby na czubek czegos (patyczka, koncowki pedzla - nie wlosia of course) i jak nakladasz, nie dotykasz powierzchni tylko przytykasz ta krople, opuszczasz ja jakby, tak zeby nie bylo dziurki w kropce. no i bron boze nie staralabym sie 'rysowac' kropki, bo to nigdy idealne kolko nie wychodzi - tylko taki 'pyk' i kropelka farby osuwa sie na powierzchnie. Sama sie potem ladnie w kolko ulozy i splaszczy. Ale dobrze wlasnie, jak farba jest gesciejsza, tutaj raczej te budowlane nie, najlepsze sa sliskie z tubki, taka margaryna nie? RE: Terapia przez klej, papier i pare farb... - Erato - 11-09-2012 Dominika, wszystko fajnie z tymi kropkami, nie mam problemu z ich zrobieniem - ale jak to zrobiłaś, że są w takich równych odstępach, i od siebie i od krawędzi motywu... Faktycznie jak z maszyny RE: Terapia przez klej, papier i pare farb... - Zuza - 11-09-2012 O to to!! Erato dobrze prawi! JAK TO ZROBIŁAŚ ?!?!?!?! RE: Terapia przez klej, papier i pare farb... - craftingbydominique - 11-09-2012 No nie wiem, no jakos tak, nie rysowalam linii ani nic takiego, w amoku moze bylam... no nie wiem, nie zwrocilam uwagi, ze one sa jak z maszyny, kropki to kropki... ... fajnie, ze komus sie kropki choc podobaja.. RE: Terapia przez klej, papier i pare farb... - Zuza - 11-09-2012 Ja chyba przestanę komentować... Mój głos się w ogóle nie liczy... Albo będę pisała tylko wtedy, gdy mi się nie będzie podobało... Ale to prawie to samo RE: Terapia przez klej, papier i pare farb... - craftingbydominique - 11-09-2012 Dzieki serdeczne za odwiedziny i komentarze! To jeszcze raz na czarno - bialo, bo ok, jest tam zloty pasek, ale glowna role odgrywa rysunek 'Peacock skirt' Aubrey Beardsley'a, fantastycznego rysownika z konca ubieglego wieku. http://en.wikipedia.org/wiki/Aubrey_Beardsley. Niezle sobie poczynal i warsztatowo i tematycznie. Uwielbiam jego prace. Ok, rysunek wyciety (rogi skosne zrobilam, zeby do oktagonalnego ksztaltu troche przepasowac), na bialym akrylu naklejony, rameczka pt. trzy cienkie kreski od linijki wodoodpornym cienkopisem, motyle - pasta z czarnym, szarym i bialym akrylem przez szablon metalowy, paski - pomalowane zlotym i czarnym (to byla robota!) paski do quillingu, boki: pasta plus czarny akryl przez szablon metalowy. Wykonczenie - nie pamietam, pewnie znowu flugger i szklacy. . Zuzaczku... sorry, no wiem, Tobie sie podobalo... tak tylko kokietowalam... RE: Terapia przez klej, papier i pare farb... - Zuza - 11-09-2012 ŁAŁ! Moja!!! Zabieram!!! Uwielbiam czarno-białe! I nawet ten złoty pasek mi nie przeszkadza - wręcz przeciwnie, jest baaardzo na miejscu!! I te motylki.... Bo motylki też uwielbiam!! SUPER!!! RE: Terapia przez klej, papier i pare farb... - Erato - 11-09-2012 Kurde Zuza była szybsza Bo ja bym zabrała Bardzo mi się rzecz podoba, a już cieniowane od czerni do bieli wzory z szablonu - chapeaux bas! |