Normalnie a ja Lilkę to postrzegałam jako młodziutkie nieśmiałe dziewczątkoJuż prawie jej córuś mówiłam A tu kobita z krwi i kości No jakie wyobrażenia bywają złudne? A muszę powiedzieć, że pozostałe panie także w wyobraźni swej buduję Ciekawe jak jeszcze się pomylę
Mam ciało osiemnastolatki...Trzymam je w tapczanie...
hejmoje Kochanienkie, dawno mnie tutaj nie było No... nie jestem taką sobie już dziewczynką: a szkoda, ale marzenia zawsze obecne... tak jak pisałam, dorwałam się wreszcie do aparatu i chciałabym Was pomęczyc wiadom czym.... butelkami mojej czasami chorej wyobrażni, brak porozumienia z kolorami- jadę z tym gipsem....Taaaa,chyba coś sie nie udało próbuję dalej... Caatherine, dziewczątko kochane
Vika, no normalnie jestem przerażona ,jak to sobie obejrzałam to kurczę trojaczki z tego wyszły to zwiastun przekazałam dzieciom co ich czeka, oj czeka chciałam Wam teraz pokazać ,oczywiście butelkę jaką zmontowałam dla męża, ku wspomnieniom... jeśli mi się uda wkleić zdjęcia,oczywiście Jest nielakierowana,ubrudzona bo było dużo niedociągnięć i nie wiem co zrobić dalej aby była JAKAś!
Jak to było? Łódż stoi butelkamiMalolka bardzo dziękuję za radypasty nie tu, więc będę próbować z zieleniąnajgorsze jest to,że brzegi zdjęć opaliłam,powywijały sięi nie chciały się przykleić mam nadzięję że uda się w miarę wyszlifować podczas lekierowania .Wszystkim Wam dziewczyny dziękuję za odwiedziny