03-05-2012, 12:13 AM
Po długich i ciężkich zmaganiach...po nocnych przemyśleniach i dziennej burzy mózgu postanowiłam jednak skrobnąć, a co! Witam was serdecznie!
Nie żebym była nadto nieśmiała, albo miała gardło zaciśnięte aż nadto Co to - to nie pogadać lubię, żartem sypnąć, a i swoje zdanie wprost wywalić
A że moje początki z forumowymi znajomościami ,że tak powiem nie wypaliły, jeno wywaliły tym opieszalej oficjalnie się witam.
By mieć za sobą wszelakie formalności wszem i wobec oznajmiam, że: nie mielę kotów przez maszynkę do mięsa - jakkolwiek to brzmi, chociaż się z nimi nie przyjaźnię - szanując jednocześnie przyjaźniących się..mielić...nie, nie zdarzyło mi się...i zapewne się nie zdarzy. Koni z kopytami też nie jadam ani z sierścią ani bez tyle gwoli wyjaśnień...
Ponadto wyobraźcie sobie troszkę decoupageuję. Wiem , że to wyzwanie zapewne zwaliło Was z nóg, a jednak - troszkę Ale jak każda dziwaczka mam swe uprzedzenia i dumy, a jakże! Moje drugie imię to Przeróbka wiec lubię drogi własne, a samo naklejania lawendy mnie nie rajcuje Lubię się upaprać, a podziwiam staranność i kunszt, bo samej mnie w dziedzinie owej daleko, oj jak daleko! Wiec może i moje prace to "profanacja decoupage" ale normalnie je lubię i tyle...
Pozdrawiam jeszcze raz serdecznie.
A i oczkiem półserio mrugam
caatherine.
Nie żebym była nadto nieśmiała, albo miała gardło zaciśnięte aż nadto Co to - to nie pogadać lubię, żartem sypnąć, a i swoje zdanie wprost wywalić
A że moje początki z forumowymi znajomościami ,że tak powiem nie wypaliły, jeno wywaliły tym opieszalej oficjalnie się witam.
By mieć za sobą wszelakie formalności wszem i wobec oznajmiam, że: nie mielę kotów przez maszynkę do mięsa - jakkolwiek to brzmi, chociaż się z nimi nie przyjaźnię - szanując jednocześnie przyjaźniących się..mielić...nie, nie zdarzyło mi się...i zapewne się nie zdarzy. Koni z kopytami też nie jadam ani z sierścią ani bez tyle gwoli wyjaśnień...
Ponadto wyobraźcie sobie troszkę decoupageuję. Wiem , że to wyzwanie zapewne zwaliło Was z nóg, a jednak - troszkę Ale jak każda dziwaczka mam swe uprzedzenia i dumy, a jakże! Moje drugie imię to Przeróbka wiec lubię drogi własne, a samo naklejania lawendy mnie nie rajcuje Lubię się upaprać, a podziwiam staranność i kunszt, bo samej mnie w dziedzinie owej daleko, oj jak daleko! Wiec może i moje prace to "profanacja decoupage" ale normalnie je lubię i tyle...
Pozdrawiam jeszcze raz serdecznie.
A i oczkiem półserio mrugam
caatherine.
Mam ciało osiemnastolatki...Trzymam je w tapczanie...