12-06-2011, 10:57 PM
Dziękuję dziewczynki kochane, doprawdy nie spodziewałam się tyle ciepłych słów. Trochę bałam się go pokazać bo ma parę niedopracowanych rzeczy. Zastanawiałam się nawet czy nie wrzucić do antypiękności.
Co ja się z tym kalendarzem miałam to moje, a wszystkiemu winny pośpiech. Wybór materiału na kalendarz nie był najlepszy, karton po pizzy nie należy do zbyt sztywnych. Krak był zbyt gęsty więc dolałam wodę, a po zmieszaniu powstały bąbelki i taki lakier został położony na zieloną farbę. Po ekspresowym suszeniu i położeniu 2-giej warstwy farby okazało się, że spod jasnej miejscami wychodzi prawie turkusowy kolorek Lakier pękający spowodował zmianę koloru
Kiedy kleiłam serwetkę z Mikołajem w saniach na żelazko okazało się, że spodnia część przykleiła się do bloku rysunkowego. Prawie płakałam z nerwów. Odkleiłam od bloku motyw z bombkami, przykleiłam z powrotem, a brzydkie miejsca łączenia pokryte zostały masą strukturalną z brokatem.
Szczerze mówiąc praca ta to WIELKA IMPROWIZACJA.
Co ja się z tym kalendarzem miałam to moje, a wszystkiemu winny pośpiech. Wybór materiału na kalendarz nie był najlepszy, karton po pizzy nie należy do zbyt sztywnych. Krak był zbyt gęsty więc dolałam wodę, a po zmieszaniu powstały bąbelki i taki lakier został położony na zieloną farbę. Po ekspresowym suszeniu i położeniu 2-giej warstwy farby okazało się, że spod jasnej miejscami wychodzi prawie turkusowy kolorek Lakier pękający spowodował zmianę koloru
Kiedy kleiłam serwetkę z Mikołajem w saniach na żelazko okazało się, że spodnia część przykleiła się do bloku rysunkowego. Prawie płakałam z nerwów. Odkleiłam od bloku motyw z bombkami, przykleiłam z powrotem, a brzydkie miejsca łączenia pokryte zostały masą strukturalną z brokatem.
Szczerze mówiąc praca ta to WIELKA IMPROWIZACJA.