11-01-2015, 01:26 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-01-2015, 01:57 PM przez Virgo_777.)
Pudełko w sklepie jako "na banknoty" - taka drewniana "skarpeta" można rzec
Spękacza nie używałąm. Popękał lakier. W rzeczywistości dużo mniej je widać te spęki. Lakier był gęsty i zbyt gruba warstwa zostałą położona. Myślę, że to jest przyczyną popękania. Chyba, że spodni lakier z wierzchnim taki efekt spowodowały. Tego nie jestem pewna.
Lakier mocno matowy, którym wykończone jest wnętrze też zgęstniał (ma teraz konsystencję Luxens-a), ale dobrze się rozprowadza i nie fiksuje. Użyłam go już kilka razy i jest dobrze. Zobaczymy jak będzie wyglądał za jakiś czas (jakiś (?))
Coraz bardziej podoba mi się cieniowanie suchymi pastelami. Wierzch, a konkretnie brzegi są podcieniowane, żeby kolortła zgrywał się z kolorem wnętrza. Wnętrze pięknie pasowało do góry bez cieniowania póki nie psiknęłam pasteli fiksatywą. Kolory się zmieniły i trzeba było działać...
Co do motywu to myślę, że jest to całkiem częsta pozycja kota schwytanego przez dziecko. Zwłaszcza kiedy rezolutna dziewczynka chce przekonać zwierzaka, że ten musi konecznie być w jej rączkach, albo, że musi zostać przeniesiony w inne miejsce. O biedny Rudzielec...
Spękacza nie używałąm. Popękał lakier. W rzeczywistości dużo mniej je widać te spęki. Lakier był gęsty i zbyt gruba warstwa zostałą położona. Myślę, że to jest przyczyną popękania. Chyba, że spodni lakier z wierzchnim taki efekt spowodowały. Tego nie jestem pewna.
Lakier mocno matowy, którym wykończone jest wnętrze też zgęstniał (ma teraz konsystencję Luxens-a), ale dobrze się rozprowadza i nie fiksuje. Użyłam go już kilka razy i jest dobrze. Zobaczymy jak będzie wyglądał za jakiś czas (jakiś (?))
Coraz bardziej podoba mi się cieniowanie suchymi pastelami. Wierzch, a konkretnie brzegi są podcieniowane, żeby kolortła zgrywał się z kolorem wnętrza. Wnętrze pięknie pasowało do góry bez cieniowania póki nie psiknęłam pasteli fiksatywą. Kolory się zmieniły i trzeba było działać...
Co do motywu to myślę, że jest to całkiem częsta pozycja kota schwytanego przez dziecko. Zwłaszcza kiedy rezolutna dziewczynka chce przekonać zwierzaka, że ten musi konecznie być w jej rączkach, albo, że musi zostać przeniesiony w inne miejsce. O biedny Rudzielec...