02-25-2014, 12:20 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-25-2014, 12:28 AM przez Virgo_777.)
Oj, bo wymyśliłam, tylko trzeba do pasmanterii iść (a to całkiem nie po drodze jest)
Może leń się uaktywnił...? Robię kilka rzeczy na raz i jakoś zapał mi opadł.
W międzyczasie był chustecznik, ale... zdjęć nie ma - albo amba, albo skleroza
I jeszcze męczę się z chustecznikiem (innym), bo zasuwka po bejcy złapawszy wilgoci powyginała się w chińskie "es". Próbowałam prostować , namoczyć i suszyć pod obciążeniem i... była prosta 1 dzień, potem abarot wygibas. Wsuwałam taką "leggo wygłą" i...chustecznik pękł. Trzeba teraz lakierować, szlifować, lakierować, szlifować.... i tak, aż nie będzie śladu po pęknięciu (już prawie, prawie...).
Zasuwkę mam nową i trzeba ją ... dostosować ?
Chwilunia jeszcze będzie coś
Może leń się uaktywnił...? Robię kilka rzeczy na raz i jakoś zapał mi opadł.
W międzyczasie był chustecznik, ale... zdjęć nie ma - albo amba, albo skleroza
I jeszcze męczę się z chustecznikiem (innym), bo zasuwka po bejcy złapawszy wilgoci powyginała się w chińskie "es". Próbowałam prostować , namoczyć i suszyć pod obciążeniem i... była prosta 1 dzień, potem abarot wygibas. Wsuwałam taką "leggo wygłą" i...chustecznik pękł. Trzeba teraz lakierować, szlifować, lakierować, szlifować.... i tak, aż nie będzie śladu po pęknięciu (już prawie, prawie...).
Zasuwkę mam nową i trzeba ją ... dostosować ?
Chwilunia jeszcze będzie coś