01-02-2015, 11:15 PM
Witajcie wszystkie Dekupażerki i Dekupażerzy!
Po szybkim skanie wstępnym, stwierdzam, że niektórzy z Was to nieźli wyjadacze co to na decoupage'u i okolicznych możliwościach zdobniczych już nie jedne zęby zjedli.
Ja swoją przygodę zaczęłam stosunkowo niedawno, a zaczęło się, jak w większości przypadków, od mocnego zauroczenia tą techniką jakieś 1,5 roku temu. Praktyka moja jednak nie trwa tak długo, a działania swoje zitensyfikowałam parę miesięcy temu. W każdym dniu dowiaduję się jak wiele jeszcze nie wiem.
To co chciałabym osiągnąć, a co zdaje się być możliwe jedynie dzięki nieustającemu trudowi działania, to wypracowanie swojego stylu, czegoś własnego, osobistego, intymnego. Na razie wszystko jest eksperymentem i dziełem półprzypadku
I ostrzegam - mam zamiar się od Was uczyć
Po szybkim skanie wstępnym, stwierdzam, że niektórzy z Was to nieźli wyjadacze co to na decoupage'u i okolicznych możliwościach zdobniczych już nie jedne zęby zjedli.
Ja swoją przygodę zaczęłam stosunkowo niedawno, a zaczęło się, jak w większości przypadków, od mocnego zauroczenia tą techniką jakieś 1,5 roku temu. Praktyka moja jednak nie trwa tak długo, a działania swoje zitensyfikowałam parę miesięcy temu. W każdym dniu dowiaduję się jak wiele jeszcze nie wiem.
To co chciałabym osiągnąć, a co zdaje się być możliwe jedynie dzięki nieustającemu trudowi działania, to wypracowanie swojego stylu, czegoś własnego, osobistego, intymnego. Na razie wszystko jest eksperymentem i dziełem półprzypadku
I ostrzegam - mam zamiar się od Was uczyć