Ja w sumie chętnie jadam sushi, to może i surowe
To hasło "nie lubisz dzieci? - Lubię, z rożna" to powiedzonko znajomej mojej mamy, starszej bezdzietnej pani, która generalnie jest bardzo dowcipna i ją lubię, wiec hasło czym prędzej sobie przyswoiłam... A ja, podobnie jak ona, należę do tych, którzy dzieci nie mają, bo nie chcą mieć, i co gorsza mają czelność na przykład jawnie wyrażać swoje oburzenie hegemonią wrzeszczących bachorów w knajpkach, na plażach czy wakacyjnych deptakach, hołubionych przez zapatrzone w nie mamuśki. Oczywiscie na jakąkolwiek uwagę dostaję wiadrem pomyj z naczelnym hasłem, że to nie moje dziecko, więc mam się od.... a jak sama nie mam dzieci, to nie mam prawa nic powiedzieć o cudzym.
Faktem jest, że dzieci mnie nie wzruszają, nie ronię łezki nad "uroczymi dzieciaczkami", no tak mam i tyle, zatem również motywy dekupażowe "dzieciaczkowe" do mnie nie przemawiają...
Wybacz wiolka ten przydługi wywód, chyba znowu podświadomie poczułam się wywołana do tablicy
Podkładki są BARDZO ŁADNE
To hasło "nie lubisz dzieci? - Lubię, z rożna" to powiedzonko znajomej mojej mamy, starszej bezdzietnej pani, która generalnie jest bardzo dowcipna i ją lubię, wiec hasło czym prędzej sobie przyswoiłam... A ja, podobnie jak ona, należę do tych, którzy dzieci nie mają, bo nie chcą mieć, i co gorsza mają czelność na przykład jawnie wyrażać swoje oburzenie hegemonią wrzeszczących bachorów w knajpkach, na plażach czy wakacyjnych deptakach, hołubionych przez zapatrzone w nie mamuśki. Oczywiscie na jakąkolwiek uwagę dostaję wiadrem pomyj z naczelnym hasłem, że to nie moje dziecko, więc mam się od.... a jak sama nie mam dzieci, to nie mam prawa nic powiedzieć o cudzym.
Faktem jest, że dzieci mnie nie wzruszają, nie ronię łezki nad "uroczymi dzieciaczkami", no tak mam i tyle, zatem również motywy dekupażowe "dzieciaczkowe" do mnie nie przemawiają...
Wybacz wiolka ten przydługi wywód, chyba znowu podświadomie poczułam się wywołana do tablicy
Podkładki są BARDZO ŁADNE