11-15-2015, 04:37 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-15-2015, 04:40 PM przez Pasada.)
Haniu zwracam honor, kupiłaś dobrze ;o))
Słuchajcie dziewczyny, generalnie wielkość spękań zależy od kilku czynników lub tego jaki efekt chcecie uzyskać.
1) Jeśli chcesz aby spękania były małe i delikatne kładziesz mało stepu 1
i stosunkowo mało stepu 2 i zostawiasz na wolnym ogniu ( czyli powietrzu).
2) Jeśli chcesz by spękania były duże walisz dużo stepu 1 i 2 normalnie.
3) Gęstość spękań zależy od wilgotności i temperatury powietrza.
Jeśli chcesz by spękania były cienkie i dość duże (znaczy nie gęste) kładziesz mało i suszysz na wolnym powietrzu.
Jeśli chcesz by spękania były cienkie, małe i gęste kładziesz mało i suszysz na kaloryferze ewentualnie podsuszasz suszarką step 2.
Nawet jeśli zostawisz do samoistnego wyschnięcia i spęki są za małe suszarką możesz skłonić już wyschnięty step 2 do dalszego pękania. Należy tylko pamiętać, że step 2 się nagrzewa i nawet jeśli zabierzecie już suszarkę od swojego dzieła, to step 2 stygnąc będzie jeszcze pękał.
Mam nadzieję, że choć jednej z Was ten mój wywód się przyda ;o)))
Słuchajcie dziewczyny, generalnie wielkość spękań zależy od kilku czynników lub tego jaki efekt chcecie uzyskać.
1) Jeśli chcesz aby spękania były małe i delikatne kładziesz mało stepu 1
i stosunkowo mało stepu 2 i zostawiasz na wolnym ogniu ( czyli powietrzu).
2) Jeśli chcesz by spękania były duże walisz dużo stepu 1 i 2 normalnie.
3) Gęstość spękań zależy od wilgotności i temperatury powietrza.
Jeśli chcesz by spękania były cienkie i dość duże (znaczy nie gęste) kładziesz mało i suszysz na wolnym powietrzu.
Jeśli chcesz by spękania były cienkie, małe i gęste kładziesz mało i suszysz na kaloryferze ewentualnie podsuszasz suszarką step 2.
Nawet jeśli zostawisz do samoistnego wyschnięcia i spęki są za małe suszarką możesz skłonić już wyschnięty step 2 do dalszego pękania. Należy tylko pamiętać, że step 2 się nagrzewa i nawet jeśli zabierzecie już suszarkę od swojego dzieła, to step 2 stygnąc będzie jeszcze pękał.
Mam nadzieję, że choć jednej z Was ten mój wywód się przyda ;o)))