Już je oglądałam
I zamieściłam w Witalniku swój komentarz (choć tu akurat nie ma ani kielicha, ani szkatuły z hortensją, które najbardziej przypadły mi do serca )
Hmmm... Mówisz, że to pierwsze??? hmmm... strach się bać...
Znana jestem z tego, że postarzeń nie lubię, dlatego pudło z hortensją niekoniecznie... Ale talerz - czemu nie. Lubię zdecydowane kolory, ten fiolet też mi "leży".... Może granice fioletu mogły by być bardziej dopracowane, ale i tak mi się podoba.