11-12-2013, 10:31 PM
Dziewczyny, źle mnie zrozumialyscie - u mnie nikt tych nieszczęsnych kubków nie kradnie, nie wynosi. Chodziło mi o to, że każdy sobie bierze jaki kubek chce, a filiżanki "migrują" z piętra na piętro, gubią się spodeczki. Broń Boże nikt ich nie zabiera do domu... Tylko ze w biurowej kuchni są filiżanki i szklanki kupione przez firmę, i są te przyniesione przez pracowników. Ja, jeśli widzę kolorowy kubek, którego sama nie przyniosłam, to traktuję to jako czyjąś własność, a nie ogólnie dostępną rzecz. I chciałabym, aby każdy używał swojego, albo jeśli chce, może korzystać z tych biurowych. Nie da sie pomylić. Tylko nikt na to poza mną nie zwraca uwagi. Dzisiaj jedną swoją filiżankę znalazłam w kuchni na dole (ja pracuję na piętrze). Gdzie jest spodek od niej - tego nie wie nikt.
A to, ze w dużych firmach ludzie wynoszą, to jest niestety plaga. Mam klienta, ktory produkuje kawę rozpuszczalną. I niestety z hali produkcyjnej wynoszone są setki produktów. Każdy "tylko jeden słoiczek", tylko ze zatrudnionych jest ponad 350 osób...
A to, ze w dużych firmach ludzie wynoszą, to jest niestety plaga. Mam klienta, ktory produkuje kawę rozpuszczalną. I niestety z hali produkcyjnej wynoszone są setki produktów. Każdy "tylko jeden słoiczek", tylko ze zatrudnionych jest ponad 350 osób...