12-03-2012, 05:37 PM
Aa, no tak muszko, oczywiscie Paczuszka serwetkowa była wspólna od Was obu. No to właśnie tak spożytkowałam tę serwetkę.
Ale zmyć czym? Bo to już jest wyschnięte i utworzyło normalną wodoodporną warstwę, jak lakier. Wg instrukcji tego kraka tworzy on po wyschnięciu szklistą, wodoodporną warstwę, nie wymagającą dalszego zabezpieczania. Ale, żeby utrudnić sprawę Ja go jeszcze psiknęłam z wierzchu rozpuszczalnikowym lakierem w sprayu...
A poza tym najzwyczajniej nie chce mi się z tym już nic robić - mam chętnego na wzięcie go jako prezentu. A nie jest aż tak zły, żebym się wstydziła go komuś dać
Następne będą po prostu lepsze, mam nadzieję...
Ale zmyć czym? Bo to już jest wyschnięte i utworzyło normalną wodoodporną warstwę, jak lakier. Wg instrukcji tego kraka tworzy on po wyschnięciu szklistą, wodoodporną warstwę, nie wymagającą dalszego zabezpieczania. Ale, żeby utrudnić sprawę Ja go jeszcze psiknęłam z wierzchu rozpuszczalnikowym lakierem w sprayu...
A poza tym najzwyczajniej nie chce mi się z tym już nic robić - mam chętnego na wzięcie go jako prezentu. A nie jest aż tak zły, żebym się wstydziła go komuś dać
Następne będą po prostu lepsze, mam nadzieję...