04-23-2011, 01:36 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-23-2011, 01:45 AM przez Virgo_777.)
Młodzież - Mały (syn) zakupił jajucha, pomagał malować, suszył (całe suszenie farb i wszystkich warstewek lakieru to jego robota), przyklejał gwiazdki, namalował esyfloresy. Duży (senior rodu) wspierał duchowo, namalował mozaikę na pisance w plamy i zrobił kolację cobyśmy z Młodym z sił nie opadli.
Robota całkiem rodzinna...
Jestem nawet zadowolona z tych pisanek jak na taki spontan. Naoglądał się Młody pisanek w necie i chciał porobić takie "inne". Podpytywał mnie i podpytywał i...wyszło szydło...spróbował, ale nie bardzo mu szło, to i zasiedliśmy do stołu roboczego... i oto efekt (żadnej klasycznej).
Robota całkiem rodzinna...
Jestem nawet zadowolona z tych pisanek jak na taki spontan. Naoglądał się Młody pisanek w necie i chciał porobić takie "inne". Podpytywał mnie i podpytywał i...wyszło szydło...spróbował, ale nie bardzo mu szło, to i zasiedliśmy do stołu roboczego... i oto efekt (żadnej klasycznej).