Trwało to jakoś wyjątkowo długo, chyba dlatego, że się stresowałam zadaniem, ale w końcu JA JE, czyli to ONO pudełko, co to ma być na obrączki, skończyłam
Szału nie ma. Poszłam w prostą technikę i raz już zastosowany wzór z sercem, dół pudełka jest tylko woskowany i trochę przetarty jakąś pastą, a srebrne smugi Srebrolem.
Transfery w środku są na nitro (Królik i Gekon to ksywki państwa młodych, które zażyczyli sobie mieć, no to mają ). Niestety, o ile po nałożeniu transfer wyglądał idealnie (na surowe drewno), o tyle po położeniu warstwy lakieru w spreju po prostu się rozlał, co mnie kompletnie zaskoczyło, bo nie spodziewałam się takiej reakcji po transferze z wydruku laserowego. Wokół napisów powstała szarawa plama. Stąd są te złoto-srebrne kropki wokół napisów, żeby zamaskować plamę. Datę próbowałam spryskać najpierw minimalną ilością lakieru, żeby nie miało się co rozpływać. Jest lepiej, ale też się trochę rozlało. Nie mam fiksatywy i nie spróbowałam lakieru do włosów, bo się bałam, że na takim surowym drewnie zrobi się jakaś kolejna niechciana plama.
No i tyle, potem nastąpił zylion warstw lakieru, w efekcie końcowym jest jak lustro.
Niemąż dziś pojechał do Warszawy, zabrał pudełko i ma je oddać "klientom", a ja drżę, czy im się spodoba... Sęk w tym, że to nie są jacyś nasi bliscy przyjaciele, nie mam pojęcia o ich gustach, wystroju domu itd. Pierwszy projekt był zupełnie inny, białe pudełko z przecierkami typu shabby i transferami stylizowanych obrazków - królika i gekona oczywiście. Jej się podobał, jemu nie bardzo, no więc zostawiłam to i zrobiłam to drugie. Z którym, jak już napisałam, szału nie ma, ale musiałam być ostrożna, poza tym generalna wskazówka była "prosto", a jako wzory poglądowe dostałam zdjęcia pudełka, które w ogóle nie było zdobione, tylko miało napisy na surowym drewnie, i to chyba wypalane... Poszłam więc w stylistykę naturalną, drewno, kamyki, naturalne tonacje. No cóż, jak się im nie spodoba, to płakać też nie będę
Ho ho ho... Jak TY JE ślicznie zrobiłaś! Musi się spodobać! A jak nie - zerwij natychmiast wszelkie kontakty z Królikiem i Gekonem!!! Ludzie, którym się to pudełko nie spodoba, nie są warci naszej znajomości!
(08-22-2013, 12:13 PM)Ataner napisał(a): A ja mam mieszane uczucia.
I ja niestety też...
Rzeczywiście bardzo staranne i spójne kolorystycznie, ale chyba nie do końca wpisuje się w ślubne klimaty...
A transfer Ci się rozlał, bo był robiony nitro na surowe drewno, drewno wpiło nitro, a potem to wpite rozpuściło lakier - na moje oko zbyt krótko czekałaś, mimo, że nitro szybko się ulatnia, to jednak musiało jeszcze w porach drewna się przyczaić.
Renia - wszystko można wytłumaczyć!
Kamienne serce - bo miłość młodych jest silna jak głaz!
Kamyki pomiędzy - każde z nich ze swej strony buduje zręby nowej komórki społecznej!
No tak - dokładnie takich uwag się spodziewałam... Że serce z kamienia, że mur zbudowałam pomiędzy nimi itd.
Ja mam problem taki, że po prostu organicznie nie trawię tradycyjnej ślubnej symboliki i w ogóle całego ślubnego anturażu. Połączone obrączki, latające gołąbki, kwietne serca itd... Sto lat młodej parze, a teraz idziemy na jednego. Nie potrafię się wpasować kompletnie w takie klimaty, i to chyba widać o tym pudełku Może nie powinnam była się w ogóle deklarować, że coś takiego dla nich zrobię No nie wiem - tak sobie jednak myślę, że to nie jest taka ważna rzecz, prawda? Z czego się te obrączki wyjmie. A jak im się nie spodoba, to je wyjmą z eleganckiego pudełka od jubilera i też wystarczy.
Naprawdę, chylę czoła przed tymi z Was, które potrafią robić rzeczy na zamówienie, a już ślubne to w ogóle...
Z zamówieniami tak właśnie jest, bo... sami zamawiający nie wiedzą czego chcą i już! To moja teoria, ale poparta wieloma doświadczeniami.
Ja staram się unikać takich zamówień, robię za to chętnie, gdy ktoś daje mi wolną rękę, co najwyżej wybierając kolorystykę i ewentualnie (ewentualnie!) sugerując szeroko pojęty motyw...
A "ślubne" to przecież wcale nie musi te serca kwiatowe, gołąbeczki, łańcuch z obrączek i te inne sto lat
Można przecież zrobić fajne pudełeczko w biało-czarne geometryczne wzory, albo w paski, w koncentryczne koła, albo w stylu pop-art...
I ja wcale nie mówię, że to pudełko jest brzydkie. Wcale!
Tylko chyba nie na tę okazję...