Bombka jest plastikowa, taka biała. Moja lakiernia polega na tym, że lakieruję trzymając za czubek, przez parę minut staram się obracać trochę w powietrzu, następnie wieszam na lampie
A pod spodem podstawiam talerz w razie spłynięcia kropli lakieru... No nie powiem, procedura jest upierdliwa i generalnie nie lubię zdobienia obłych przedmiotów...
Anniu, zdjęcia robię różnie, zależy jakie jest światło. Zgadzam się, że lepiej robić w dziennym, ale akurat w przypadku tej bombki zdjęcia zrobione za dnia wyszły strasznie smętnie. Nie wiem, może z powodu ciemnego koloru samego obiektu. Dlatego z dwojga złego wybrałam te robione z lampą i w sztucznym świetle.
ZUZA! Co Ty w ogóle opowiadasz? Jaka dziewczynka i kim niby chciałaby być, bo bycie Zuzą wydaje się całkowicie dobrym stanem
Ja wiem, że z Ciebie jest specjalistka od marudzenia, no ale teraz to już przesadziłaś!